Awantura pod pomnikiem smoleńskim
Na pl. Piłsudskiego pojawiła się grupa polityków Prawa i Sprawiedliwości, na czele której stał prezes partii Jarosław Kaczyński. W dziesiąty dzień każdego miesiąca obchodzą oni tzw. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej, która miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku.
Od pewnego czasu na miejscu pojawiają się również aktywiści z grup sprzeciwiających się PiS, próbujący zakłócić te obchody. Nie inaczej było i w środę. Przeciwnicy poprzedniej partii rządzącej składają tam wieńce z napisami, oskarżającymi Lecha Kaczyńskiego o spowodowanie katastrofy smoleńskiej. Regularnie dochodzi do awantury między aktywistami a politykami PiS.
Apogeum konfliktu miało miejsce w 14. rocznicę tragedii, 10 kwietnia. Wówczas Jarosław Kaczyński zabrał wieniec z napisem oskarżającym jego brata. Komunikat wydała policja, pisząc, że w sprawie „znanego parlamentarzysty” będą prowadzone dalsze czynności.
Do Sejmu trafił nawet wniosek o odebranie prezesowi PiS immunitetu.
Politycy PiS kontra aktywiści
Tym razem Arkadiusz Szczurek, jeden z aktywistów, zamieścił w mediach społecznościowych wpis, informując, że tym razem zostawiono tam wieniec i tabliczkę warte ponad 1000 złotych, co miałoby oznaczać, że ich zabranie będzie już przestępstwem, a nie wykroczeniem.
Do pierwszych incydentów doszło już w ciągu dnia, jednak największa awantura miała miejsce w środę wieczorem. Nagranie z incydentu zamieścił profil Wolne Media na portalu X, związany z grupą Obywatele RP, w czasach poprzednich rządów jedną z najbardziej radykalnych organizacji opozycji.
Według relacji, doszło do wymiany zdań z policjantami, którzy ostrzegali prezesa PiS, by ten nie „dokonywał żadnego zabronionego czynu”. Doszło do utarczek słownych i przepychanek, w pewnym momencie po wieniec sięgnął poseł Antoni Macierewicz.
Ostatecznie politycy PiS zabrali wieniec, a policja wylegitymowała kierowcę jednego z samochodów, który zaparkował w niedozwolonym miejscu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!