Do zdarzenia miało dojść w nocy z piątku na sobotę (14-15 grudnia) w jednym z klubów w Sosnowcu. Ochrona klubu miała pobić grupę wolontariuszy Europejskiego Korpusu Solidarności. Wczoraj (15.12.) o całej sytuacji na swoim Facebooku poinformowała Monika Sobańska.
- Ochrona klubu biła ludzi krzycząc „wynocha! to jest lokal dla białych, a nie pieprzonych czarnuchów!".Właściciel, obsługa i KLIENCI wszystko widzieli, wypuścili sprawców tylnim wyjściem, gdy wtargnęliśmy z policją! Klienci i właściciel zamknęli usta. Wolontariusze wylądowali z poważnymi obrażeniami ciała na pogotowiu, byli kopani, duszeni, popychani, prowokowani i znieważani. Jedna osoba, kobieta, straciła przytomność w ogóle po tym, jak została rzucona na schody (pisownia oryginalna - przyp. red.) - czytamy we wpisie.
Pobicie wolontariuszy w Sosnowcu. Sprawa trafiła do prokuratury
CZYTAJCIE KONIECZNIE
POBICI WOLONTARIUSZE NIE CHCĄ WYJECHAĆ Z POLSKI
Monika Sobańska w rozmowie z nami szczegółowo zrelacjonowała nam przebieg zdarzenia. Około godziny 2 w nocy pięciu wolontariuszy w wieku 20-26 lat pojawiła się w klubie Taka Sytuacja w Sosnowcu. Nie byli agresywni. Nikogo nie zaczepiali. Hiszpan i Portugalczyk od razu zostali zaatakowani przez trzech mężczyzn. Po chwili dołączyło do nich kolejnych dwóch klientów klubu. Wolontariusze byli bici, duszeni i kopani. Powodem ataku na nich był prawdopodobnie fakt, że mężczyźni mieli nieco ciemniejszą karnację oraz odpowiadali po angielsku.
W tym samym czasie została zaatakowana czarnoskóra Portugalka. Podszedł do niej ochroniarz, który w wulgarny sposób postanowił wyprosić ją z lokalu. Jego słowa jednoznacznie wskazywały na fakt, że powodem jest kolor jej skóry. Dziewczynie udało się uciec. Ranna została jednak Hiszpanka, która została zaatakowana przez ochronę. Młoda dziewczyna została rzucona na schody.
Ambulans zabrał do szpitala Hiszpankę, która miała rany w postaci otarć, guzów na głowie, przecięte ucho i wiele siniaków na całym ciele. W niedzielę (16.12.) odbyła się także obdukcja drugiego wolontariusza z Hiszpanii. Wykazała rany i siniaki na ciele.
Sprawą pobicia wolontariuszy Europejskiego Korpusu Solidarności zajmuje się już Prokuratura Rejonowa w Sosnowcu.
- Wolontariusze na co dzień pracują w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności pomagając młodzieży w czterech sosnowieckich szkołach, szerzą tolerancje i solidarność, prowadzą edukację nieformalną, walczą ze stereotypami. Dzieci i młodzież ich uwielbiają, nauczyciele również. Wartość europejska i europejskie wartości, którą wnoszą do szkół są niepodważalne. To tolerancja, równość szans, poszanowanie dla różnorodności ludzi i godności człowieka - mówi Monika Sobańska, prowadząca europejskie projekty wolontariackie w Stowarzyszeniu Aktywne Kobiety. - Nie mamy zgody na to, aby młodzi ludzie przyjeżdżający pomagać dzieciom w szkołach narażeni byli na tak rasistowskie ataki ze strony dorosłych mieszkańców. Widać w całej w Polsce, jak zwiększają się agresywne działania nacjonalistyczne, ksenofobiczne i rasistowskie. Atakowani są niewinni ludzie. Nie możemy na to pozwolić. Zrobimy wszystko, by powstrzymać te fale przemocy i nienawiści. Oczekujemy, iż władze miasta i mieszkańcy będą działać solidarnie wraz z nami - dodaje Monika Sobańska.
Pobicie wolontariuszy w Sosnowcu. Policja potwierdza zdarzenie
Komenda Miejska Policji w Sosnowcu rzeczywiście odnotowała zgłoszenie dotyczące bójki w sosnowieckim klubie. Udział w niej brała grupa wolontariuszy. Wśród nich były trzy kobiety (obywatelki Portugalii, Włoch, Hiszpanii) oraz dwóch mężczyzn (obywatel Portugalii i Hiszpanii). Jest jednak bardzo ostrożna w udzielaniu informacji na temat zdarzenia.
- W klubie wywiązała się bójka pomiędzy wolontariuszami i ochroną. Ze wstępnych ustaleń wynika, że aktywnie brały w niej udział obie strony. Obecnie będziemy ustalać szczegółowy przebieg tego zdarzenia. Uczestnicy mają oczywiście prawo złożyć zawiadomienie o naruszeniu ich nietykalności cielesnej - mówi podinsp. Mariusz Łabędzki, naczelnik Wydziału Prewencji w KMP w Sosnowcu.
Z informacji przekazanych przez policję wynika, że na miejscu faktycznie interweniowała karetka pogotowia ratunkowego. Zabrała do szpitala obywatelkę Portugalii. Kobieta po przebadaniu została zwolniona do domu. Nie miała żadnym obrażeń zagrażających życiu. Nie miała także ran w postaci otarć lub przecięcia naskórka.
Pobicie wolontariuszy w Sosnowcu. Właściciel klubu szuka winnych
Całą sytuacją jest zaskoczony właściciel klubu Taka Sytuacja w Sosnowcu. Przeprasza za zaistniałą sytuację i zapowiada, że ustali kto jest odpowiedzialny za wydarzenie na terenie lokalu.
- Jako właściciel lokalu odcinam się od wszelkich przejawów rasizmu. Proszę o niełączenie takiej postawy z osobą właściciela. Nie jestem w stanie przewidzieć zachowania wszystkich klientów. Do mojego lokalu przychodzi wiele osób różnych narodowości i nigdy nie doszły do mnie informacje o jakichkolwiek nieprawidłowościach. Jeżeli doszło do incydentu na tle rasowym, to bardzo nad tym ubolewam i dołożę wszelkich starań, aby pomóc ustalić sprawców tak nie godnego zachowania - mówi właściciel klubu.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dlaczego miasta zabraniają pokazów fajerwerków w Sylwestra?
Sylwester: noc zabawy i tragedii