Zarówno dyrekcja muzeum jak i minister kultury zostali ostro skrytykowani. W ramach protestu, celebryci, politycy opozycji i ich sympatycy zamieszczali w internecie zdjęcia na których jedli banany.
CZYTAJ WIĘCEJ | Media społecznościowe opanowały... banany. O co chodzi?
Od całej sprawy szybko odciął się resort kultury: „Ministerstwo Kultury nie domagało się usuwania żadnych dzieł z wystawy” - podkreślono.
CZYTAJ WIĘCEJ | Natalia LL i Katarzyna Kozyra - kim są artystki, których prace miały zniknąć z Muzeum Narodowego w Warszawie?
W poniedziałek głos zabrał także prof. Jerzy Miziołek, dyrektor muzeum, który wcześniej miał przekonywać, że wystawa jest gorsząca dla młodzieży i otrzymuje on skargi od rodziców. Zaznacza on, że Muzeum Narodowe w Warszawie eksponuje jedynie 0,5 proc. spośród wszystkich 900 tys. obiektów. „Zachodzące zmiany to realizacja podjętych zobowiązań i nowa, bardziej dynamiczna wizja funkcjonowania instytucji” - wyjaśnia Miziołek. „Podjąłem decyzję o dalszym eksponowaniu dzieł do rozpoczęcia prac rearanżacyjnych” - przyznał dyrektor.
POLECAMY: