Spis treści
Nowacka zrezygnowała z obowiązkowej edukacji zdrowotnej
Odnosząc się do ostatnich wydarzeń, protestów, wystąpień Władysława Kosiniaka-Kamysza, Rafała Trzaskowskiego i Donalda Tuska, którzy poparli postulaty tej części społeczeństwa, która obawiała się treści dotyczących edukacji seksualnej, Barbara Nowacka przyznała, że nowy przedmiot nie będzie obowiązkowy. Wiosną ubiegłego roku, zapowiadając wprowadzenie nowego przedmiotu, ministra edukacji Barbara Nowacka mówiła, że będzie to przedmiot obowiązkowy.
– Widząc te napięcia ja też muszę ochronić szkołę przed awanturą polityczną – mówiła Nowacka. – W 2025 r. edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym.
Ministra zaznaczyła, że będzie zachęcać wszystkich rodziców, nauczycieli i uczniów do wzięcia udziału w zajęciach, a po pierwszym roku funkcjonowania przedmiotu zostaną podjęte dalsze decyzje.
– Po zakończeniu 2025 r. bardzo poważnie porozmawiamy z nauczycielami, jak ten program się sprawdza. Będzie ewaluacja i ona da nam decyzję, w jakim kierunku zmierzamy – dodała.
Jednocześnie podkreśliła istotność przedmiotu.
– To bardzo dobry, mądry, potrzebny program (...), który został zniszczony przez politykę o tyle, że wywołał wielkie, niepotrzebne zamieszanie – skomentowała.
Przedmiot od początku budził kontrowersje
Edukacja zdrowotna miała zostać wprowadzona od roku szkolnego 2025/2026, zastępując wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ). Przedmiot ten, będący wspólną inicjatywą resortów edukacji, zdrowia oraz sportu i turystyki, od początku budził kontrowersje. W czasie konsultacji społecznych spłynęły tysiące uwag i zastrzeżeń, głównie dotyczących treści dotyczących zdrowia seksualnego.
Na początku grudnia na placu Zamkowym w Warszawie odbył się protest pod hasłem „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”. Krytykę wyraziła również Konferencja Episkopatu Polski, uznając edukację zdrowotną za niezgodną z konstytucją i podkreślając, że zgodnie z przepisami to rodzice powinni decydować o wychowaniu dzieci.
Źródło:
