Bartosch Gaul: Jako trener Górnika Zabrze muszę się kopnąć w d... i robić swoje

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow / Polska Press
Rozmowa z trenerem Górnika Zabrze Bartoschem Gaulem przed piątkowym meczem z Wisłą Płock. Spotkanie może zadecydować o przyszłości szkoleniowca.

Rozmowa z Bartoschem Gaulem, trenerem Górnika Zabrze

Piątkowy mecz z Wisłą Płock jest dla pana szczególnie ważny? Czuje pan, że coś się dzieje wokół pana?

Trudno nie czuć i nie słyszeć tego wszystkiego. No cóż, taka jest praca trenera. Jestem profesjonalnym trenerem i tak do tego podchodzę. Tu nie chodzi o mnie, ja po prostu wierzę i lubię tę drużynę, i chcę, żeby w piątek wygrała dla siebie i kibiców.

Ale czuje pan, że to mecz o pana posadę?

Słyszałem o tym, nie odpowiem na to pytanie, bo nie wiem. Ale tak pewnie jest i nie ma co tego ukrywać. I to wszystko głównie robi coś nie z trenerem, ale z człowiekiem.

Rozmawiał pan z prezesem? Usłyszał pan ultimatum?

Były rozmowy w klubie, z prezesem, zarządem i właścicielem klubu. Może dosłownie ultimatum nie było, ale usłyszałem, że następny mecz musimy wygrać, a to brzmiało właśnie jak ultimatum. Ale ja też wiem, że musimy go wygrać.

Czy zespół też czuje dodatkową presję?
Chyba są spięci i próbujemy ich nie spinać dodatkowo. Staramy się, żeby skupiali się tylko na meczu.

Nie ma ryzyka, że piłkarze zdający sobie sprawę i obserwujący obecną sytuację nie zaczną się zastanawiać, czy nie cofnąć nogi, nie ryzykować, bo przecież tego trenera i tak już nie będzie. Czy to nie jest faul psychologiczny na panu?

Chcę podchodzić profesjonalnie i przygotowuję drużynę najlepiej jak mogę także na to, co się dzieje. Chcę, żeby piłkarze mnie traktowali nie tylko jako trenera, ale i człowieka. Proszę sobie odpowiedzieć jak każdy z was czułby się w podobnej sytuacji? Ja też mam emocje i wtedy je pokazuję.

A czuje pan wsparcie klubu w obecnej sytuacji?

Widzę, że zaufanie nie jest do końca takie, jak powinno być, ale trzeba być profesjonalistą i sobie dać kopa w d... żeby poprowadzić drużynę do zwycięstwa.

Gdzie szuka pan przyczyny słabej wiosny?

Mógłbym przynieść różne statystyki, ale to nie ma znaczenia, bo wyniki są najważniejsze. Niewiele brakuje, jak z Legią czy Jagiellonią, ale przegraliśmy, co z tych statystyk nie wynikało. Czyli jest jakiś problem mentalny. Ciężko to wytłumaczyć. To nie słaba gra, nie błędy taktyczne, nie złe przygotowanie...

Ma pan bardzo szeroką kadrę, a w niej piłkarzy, którzy nie grają w ogóle albo symbolicznie, jak Kamber czy Marosa. Kto ich rekomendował do zespołu?

Musieliśmy zrobić dużo ruchów transferowych... Nie ma co spychać na skauting czy byłego prezesa. Wszyscy oglądaliśmy ich wspólnie, a oni nie wypalili, więc się wszyscy pomyliliśmy. Chyba po prostu ściągaliśmy ich w najtrudniejszym okresie, gdy okienko się zamykało i sezon już trwa. A wtedy wybór zawodników jest mniejszy i często wychodzą u nich minusy. Oglądaliśmy w sierpniu mecze graczy z kwietnia, maja, a potem przecież mogło się wiele wydarzyć.

W drużynie wszyscy zdrowi?

Tylko Cholewiak ma końcówkę problemów mięśniowych, trochę kłopotów miał też w tygodniu Hurk. Pierwszą jedenastkę mam przygotowaną i wiem, w jakim składzie wyjdziemy.

Wspomniał pan o Hurku. Na razie w lidze strzelił gola, ale zasłynął głównie tym, że w dwóch kolejnych meczach uderzył dwóch rywali, jednemu wybijając dwa zęby. Próbuje pan go utemperować?

Zastanawiamy się nad tym, bo w szatni w ogóle nie widać takiego charakteru. Raczej więc to były przypadki.

Drużyna przed meczem z Wisłą pracowała tak, jak zawsze?

Nie mam żadnych wątpliwości, że pracowała jak trzeba. I zawsze tak było, to bardzo pracowity zespół. Nigdy nie powiem o nim złego słowa i zawsze będę tych ludzi bronił. Wiem, że będą zmobilizowani i zmotywowani także przez to, co działo się w tym tygodniu.

Czasami wspomina pan o różnicy mentalnościowej między Polską i Niemcami. Czy to, co obecnie się dzieje w klubie i wokół niego, także pana zaskakuje pod tym względem?

Powiem tak, jest trochę inaczej...

Byłoby panu łatwiej, gdyby nie znał pan polskiego i nie wszystko czytał i słuchał?

Może tak by było, ale znam i pozostaje mi się skupić tylko na tym, co robię i zostawić wszystko z boku.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl