Pech Kapustki
Początkowo wydawało się, że majowy uraz kolana 26-latka to nic poważnego. W czerwcu przeszedł zabieg polegający na oczyszczeniu kolana, a po nim przerwa ok. 6-8 tygodni. Według najbardziej optymistycznych prognoz miał wrócić do treningów w drugiej połowie lipca.
- Uraz Kapustki to zupełnie inna sytuacja niż jego poprzednia kontuzja. Nie jest to skomplikowany temat, przynajmniej dla chirurgów, więc liczymy na to, że maksymalnie po ośmiu tygodniach będzie do dyspozycji trenera - tłumaczył dyrektor sportowy wicemistrzów Polski, Jacek Zieliński w programie "Legia ON" na początku czerwca.
Niekończąca się kontuzja...
W pewnym momencie na początku nowego sezonu taki właśnie scenariusz nakreślony przez dyrektora sportowego się spełnił. Kapustka w meczu z Ruchem Chorzów w trzeciej kolejce zagrał po raz pierwszy od 91 dni. Niestety zaliczył krótki epizod na boisku, po tym jak wszedł w 71. minucie i po raz kolejny będzie musiał pauzować. W dalszym ciągu piłkarz odczuwa dyskomfort w kolanie.
Jak informuje dziennikarz Mateusz Borek w programie "Moc Futbolu" ostatnio nawet przeszedł zabieg i nadal walczy z bólem. W dalszym ciagu nie wiadomo kiedy w 100% upora się z urazem.
- Byliśmy przekonani parę miesięcy temu, kiedy Legia przedłużała o następne lata kontrakt z Bartoszem Kapustką, że to będzie fundament zespołu. Sytuacja jest dramatyczna. Chłopak wrócił do treningów, ale go nadal boli. Miał wycięte chyba 70 procent łąkotki z kolana, w którym zerwał więzadło. Ostatnio był na zabiegu i dalej walczy z bólem. Nie wiadomo, kiedy wróci do gry - mówił znany dziennikarz.
W czwartek "Legioniści" rozpoczną bój o fazę grupową Ligi Konferencji. Ich rywalem duńskie FC Midtjylland. W poprzedniej fazach kwalifikacji "Wojskowi" wyeliminowali Austrię Wiedeń po szalonym dwumeczu (1:2, 5:3) oraz kazachskie Ordabasy Szymkent (2:2, 3:2).
Pierwszy mecz w delegacji w Danii (24 sierpnia). Rewanż z kolei tydzień później (31 sierpnia) w Warszawie.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
