Dzień rozpoczął się od ciepłego powitania w wypełnionej po brzegi hali sportowej w Obornikach Śląskich. Gdy na parkiet weszli Bartosz Kurek i Marcin Janusz, sala eksplodowała oklaskami. Uśmiechnięte twarze młodych siatkarek, trenujących na co dzień w klubie SMS OLIMP Oborniki Śląskie, zdradzały ekscytację – w końcu nie co dzień można stanąć ramię w ramię z tak wielkimi mistrzami.
SMS OLIMP Oborniki Śląskie powstał 16 lat temu i pierwotnie był drużyną oldboyów, skupionych na wzajemnej rywalizacji. Z czasem jego założyciele uznali, że warto zająć się szkoleniem młodzieży i doszło do tego, że klub rywalizował w dolnośląskiej 3. lidze. W końcu klub postawił przede wszystkim na szkolenie kobiet i dziś ma pod swoimi skrzydłami około 100-110 dziewczynek, choć w najmłodszych grupach trenuje też kilku chłopców.
– Piękna wizyta, pełne trybuny i znakomita atmosfera. Dla tych młodych dziewczyn było to potężne przeżycie. Jak tylko powiedzieliśmy na treningach, że przyjadą do nas Bartosz Kurek i Marcin Janusz, to zostało to przyjęte z niedowierzaniem. Oczywiście dzień później pocztą pantoflową wieść poniosła się tak, że całe Oborniki Śląskie wiedziały, co się u nas wydarzy. Przyjazd tak wielkich gwiazd to przede wszystkim dla tych dzieci, ale też dla lokalnej społeczności ogromne wydarzenie – mówi Zbigniew Gałuszka, prezes Stowarzyszenia Miłośników Siatkówki OLIMP Oborniki Śląskie.
Na parkiecie z siatkarskimi mistrzami
Gwoździem programu był trening siatkarski, który okazał się prawdziwą ucztą dla młodych adeptów. Rozgrzewka, prowadzona przez Kurka i Janusza, szybko zamieniła się w pełną śmiechu zabawę. Dzieci, naśladując ruchy swoich idoli, były bardzo skupione, ale gołym okiem widać było, że świetnie się przy tym bawiły.

Największą frajdą okazała się wspólna gra. Mieszane drużyny, w których dzieci grały ramię w ramię z Kurkiem i Januszem, dostarczyły wszystkim niezapomnianych wrażeń. Punktowane miniwyzwania, takie jak celne zagrywki czy efektowne bloki, rozpaliły ducha rywalizacji. Na koniec treningu wszyscy razem rozciągnęli się, a zawodnicy podsumowali zajęcia, chwaląc zaangażowanie młodych siatkarzy.
– To był trening, którego nie zapomnę! – rzuciła jedna z małych siatkarek.
Życzenia na przyszłość
Po zajęciach na parkiecie przyszedł czas na bardziej osobiste spotkanie. Dzieci zasypały Kurka i Janusza pytaniami o ich kariery, codzienne treningi i życie sportowca. Zawodnicy z ZAKSY z cierpliwością i pasją opowiadali o swoich doświadczeniach, dzieląc się historiami z boiska – od nerwowych momentów w finałach po radość ze zdobytych medali.
– To było fantastyczne wydarzenie i bardzo potrzebna inicjatywa. Proszę mi wierzyć, że nie tylko my daliśmy motywacyjnego kopa tym dzieciakom, ale także one nam. Z własnego doświadczenia wiem, że tego typu spotkania są inspirujące i napędzają do jeszcze ciężej pracy na treningach, a to jest klucz do rozwoju młodych siatkarek i siatkarzy. Kto wie, może tutaj w Obornikach Śląskich trenowaliśmy z przyszłą kadrowiczką lub przyszłym kadrowiczem? Życie pisze różne scenariusze, życzę im tego z całego serca – powiedział kapitan reprezentacji Polski Bartosz Kurek.

Reprezentanci Polski rozdawali fan karty z autografami, a każde dziecko mogło zrobić sobie z nimi indywidualne zdjęcie. Uśmiechy na twarzach młodych adeptów siatkówki mówiły wszystko – te chwile zapiszą się w ich pamięci na długo. Niemal każdy odchodził z pamiątką, która będzie przypominać o tym wyjątkowym dniu.
Sportowy ORLEN - szansa na inspirujące spotkania
Trening z reprezentantami Polski odbył w ramach programu „Sportowy ORLEN”. Takie wydarzenia, jak to zorganizowane w Obornikach Śląskich daje młodym sportowcom szansę na spotkanie ze swoimi idolami.
– Frekwencja pokazała, że tego typu eventy mają sens. Tę energię i pasję od trenujących tutaj dzieci czuć było nie tylko w trakcie zajęć na parkiecie, ale też w sesji pytań i odpowiedzi. To jest dla nas ważne, bo jako sportowcy zawsze będziemy zachęcać do ruchu i aktywnego stylu życia. Sam pamiętam, że jako młody człowiek spotkałem na turnieju mistrzostw Polski Sebastiana Świderskiego i było to dla mnie takie wydarzenie, że do dziś je pamiętam łącznie z tym, co do nas mówił. To było wyjątkowe wydarzenie i mam nadzieję, że dzieciaki, które tu poznaliśmy i wspólnie poodbijaliśmy, też zapamiętają to na długo – dodał rozgrywający reprezentacji Polski i klubowy kolega Kurka z ZAKSY Marcin Janusz.