Będzie kolejne spotkanie Rosja-USA. Ławrow: zamrożenie wojny wzdłuż obecnej linii frontu niemożliwe

Grzegorz Kuczyński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Delegacje Rosji i Stanów Zjednoczonych odbędą nowe spotkanie 27 lutego w Stambule. Poinformował o tym rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Szef rosyjskiej dyplomacji powtórzył, że  strona rosyjska nie rozważa żadnych opcji z rozmieszczeniem europejskich sił pokojowych w Ukrainie.

Rozmowy rosyjsko-amerykańskie będą poświęcone wznowieniu działalności misji dyplomatycznych obu krajów. - Myślę, że po wynikach spotkania będzie jasne, jak daleko możemy się posunąć szybko i skutecznie - powiedział Ławrow. Ze słów Ławrowa wynika, że temat wojny w Ukrainie nie będzie omawiany na tym spotkaniu.

Minister nie wymienił konkretnych nazwisk uczestników spotkania w Stambule. Wspomniał jedynie, że będą to „dyplomaci wysokiego szczebla” i „eksperci”. 18 lutego delegacje Rosji i USA odbyły rozmowy w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Delegacji rosyjskiej przewodniczył minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, a delegacji amerykańskiej sekretarz stanu USA Marco Rubio. Spotkanie na tym szczeblu było pierwszym od początku pełnej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Strony stwierdziły, że najpierw przywrócą stosunki dwustronne i pracę misji dyplomatycznych, zanim omówią zakończenie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Przedstawiciele UE i Ukrainy nie uczestniczyli w rozmowach w Rijadzie.

Co z siłami pokojowymi na Ukrainie?

Podczas wizyty w Katarze Ławrow powiedział, że obecnie nikt nie pytał Rosji o możliwość rozmieszczenia sił pokojowych w Ukrainie, choć, jak zaznaczył rosyjski minister, prezydent USA Donald Trump na niedawnym spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronomem powiedział, że takie rozmieszczenie jest możliwe tylko za zgodą obu stron konfliktu. Ławrow nie wspomniał jednak o tym, że Trump wyraził przekonanie, że prezydent Rosji Władimir Putin zgodzi się na obecność sił pokojowych z Europy w Ukrainie.

Słowa Ławrowa sugerują również, że Moskwa nadal nalega na przekazanie pod jej kontrolę wszystkich ukraińskich terytoriów, które Rosja rzekomo zaanektowała - oprócz Krymu, który został zaanektowany w 2014 roku, są to cztery obwody, na których obecnie toczą się walki: doniecki, ługański, zaporoski i chersoński. Ławrow powiedział, że zamrożenie konfliktu wzdłuż obecnej linii frontu jest niemożliwe, ponieważ byłoby to sprzeczne z rosyjską konstytucją (w której kilka ukraińskich regionów jest zapisanych jako regiony rosyjskie). Ławrow zauważył również, że propozycja Władimira Putina dotycząca współpracy z USA w zakresie rozwoju rosyjskich zasobów naturalnych dotyczy m.in. kontrolowanych przez Rosję terytoriów ukraińskich.

Słowa Ławrowa padły na tle wypowiedzi przedstawicieli Stanów Zjednoczonych o możliwości zawarcia porozumień pokojowych lub przynajmniej zawieszenia broni w Ukrainie w najbliższej przyszłości. Jednocześnie kraje UE i Wielka Brytania nalegają na rozmieszczenie europejskich sił wojskowych w Ukrainie jako gwarancji bezpieczeństwa po zawieszeniu broni. Francja, Wielka Brytania i kilka innych krajów omawiają możliwość wysłania sił pokojowych do Ukrainy po zawarciu porozumienia o zawieszeniu broni. Kraje europejskie nalegały jednak, by Stany Zjednoczone wsparły taką misję. Trump nie wypowiedział się jeszcze ostatecznie w tej sprawie. Prezydent Francji Emmanuel Macron nie był w stanie uzyskać zapewnień od Trumpa podczas wizyty w Waszyngtonie, choć nie spotkał się z odmową.

źr. Meduza.io, Radio Swoboda

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl