[video]21975[/video]- To spotkanie było zarówno łatwe, jak i trudne. Łatwe bo minister Ławrow kontynuował swoją narrację ws. Ukrainy, a trudna, ponieważ dołożyłem wszelkich starań, aby przynajmniej znaleźć rozwiązanie dyplomatyczne tej tragedii humanitarnej, która rozgrywa się w oblężonych miastach - mówił podczas konferencji prasowej Kułeba.
- Najgorsza sytuacja teraz jest teraz w Mariupolu. Miasto jest bombardowane z powietrza, również ostrzeliwane. Przyjechałem tutaj, żeby zorganizować korytarz humanitarny do i z Mariupola dla cywilów, którzy chcą uciec z tego obszaru oraz korytarza, który pozwala doprowadzić pomoc humanitarną do Mariupola. Niestety minister Ławrow nie był w stanie zobowiązać się do tego, ale będzie prowadził korespondencję z odpowiednimi władzami w tej sprawie - przekazał.
Kułeba poinformował również, że kolejnym punktem rozmowy była propozycja zawieszenia broni na 24 godziny, żeby rozwiązać najbardziej palące problemy humanitarne. - Nie poczyniliśmy w tej sprawie postępów, wydaje się, że inni decydenci podejmują decyzje w tej sprawie - stwierdził.
Kułeba: Będziemy rozmawiać, ale się nie poddamy
- Zgodziliśmy się, że będziemy kontynuować nasze wysiłki, aby znaleźć rozwiązanie kryzysu humanitarnego, a ja jestem gotowy na kolejne spotkanie w tym formacie, jeżeli istnieją perspektywy rzeczowych dyskusji i jeżeli będziemy w stanie znaleźć rozwiązanie. Wierzę, że jeżeli spotyka się dwóch ministrów spraw zagranicznych, to z definicji mają oni mandat prowadzić negocjacje ws. pokoju, bezpieczeństwa, mandat, który został im powierzony przez liderów i parlament. Jestem gotowy kontynuować te rozmowy, aby zakończyć wojnę na Ukrainie, położyć kres cierpieniu cywilów i wyzwolić nasze terytoria spod okupacji rosyjskiej - zapewnił.
Dopytywany przez dziennikarzy o to, w jaki sposób postąpi Rosja, stwierdził, że na tę chwilę planowane jest z ich strony dalsze prowadzenie działań zbrojnych na Ukrainie.
- Rosja nie jest w stanie zawiesić w tej chwili broni. Chcą, żeby Ukraina się poddała, a do tego nie dojdzie. Staramy się znaleźć rozwiązanie na drodze dyplomatycznej, ale się nie poddamy - zaznaczył.
