Wiktor Babaryka, były szef białoruskiej filii rosyjskiego giganta energetycznego Gazpromu, były bankier oraz były kandydat na stanowisko prezydenta Białorusi został skazany na 14 lat więzienia.
Został on uznany winnym brania łapówek i prania brudnych pieniędzy. Zarzuty zostały sfabrykowane, mówili jego obrońcy, dodając, że miało to uniemożliwić mu start w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich.
Był on jednym z głównych przeciwników Łukaszenki, który został uwięziony. On i zachodnie rządy twierdzą, że Łukaszenka sfałszował sierpniowe wybory na Białorusi. Wcześniejsze działania śledczych na kierowany przez Babarykę bank - Biełgazprombank - zakończyły się śledztwem.
Po wykluczeniu go z udziału w wyborach i zatrzymaniu w czerwcu zeszłego roku, trzy kobiety połączyły siły, by przeciwstawić się Łukaszence. Wśród nich była Maria Kolesnikowa, sojuszniczka Babaryki, która również przebywa w więzieniu.
Swietłana Tichanouska, której mąż-polityk opozycji Siergiej Tichanouski został zatrzymany w marcu 2020, ogłosiła swoje zwycięstwo w sierpniowych wyborach. Została zmuszona jednak do opuszczenia kraju i przebywa na Litwie.
Łukaszenko, sprawujący władzę od 1994 roku, rozprawił się ze swoimi przeciwnikami. Ogromne protesty uliczne trwały tygodniami po wyborach z 9 sierpnia. Protesty zostały brutalnie rozpędzone przez policję, a tysiące ludzi zatrzyma-no.
Zmuszenie przez Białoruś samolotu pasażerskiego Ryanair lecącego z Grecji na Litwę w maju oburzyło Unię, co skutkowało nałożeniem sankcji na reżim. Roman Protasiewicz, wybitny działacz opozycyjny, którego aresztowano po wylądowaniu samolotu w Mińsku, niedawno został przeniesiony przez władze białoruskie do aresztu domowego. Jego dziewczyna, obywatelka Rosji Sofia Sapiega, która była też aresztowana, również znajduje się w areszcie domowym.
