Mikałaj Klimowicz, Białorusin skazany na karę więzienia za udostępnienie w mediach społecznościowych satyrycznego rysunku Aleksandra Łukaszenki, zmarł w więzieniu - podała organizacja praw człowieka. Przyczyna jego śmierci nie jest znana.
Zmarł po dwóch miesiącach
- 61-letni więzień polityczny spędził za kratami tylko nieco ponad dwa miesiące - poinformowało Centrum Praw Człowieka Wiasna. W lutym skazano go na rok więzienia pod zarzutem znieważenia prezydenta Białorusi.
Klimowicz mówił wcześniej, że obawia się, że umrze w więzieniu ze względu na stan swego zdrowia.
- Każdy wyrok więzienia to dla mnie śmierć, bo muszę być pod stałą kontrolą lekarską i przyjmować wiele silnych leków. Mogę nie przeżyć nawet miesiąca – powiedział w marcu.
Bali się o jego zdrowie
Według Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy przyjaciele i rodzina osadzonego już wcześniej wyrażali zaniepokojenie jego stanem zdrowia.
Opozycja obwinia za jego śmierć rząd Łukaszenki, Franciszak Wiaczorka, główny doradca polityczny liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej, powiedział The Daily Beast: Uważamy, że jest ofiarą reżimu, a reżim wiedział o jego stanie. Nie udzielono mu pomocy medycznej. Nie zapewniono mu lekarstw
Swiatłana Cichanouska powiedziała, że śmierć Klimowicza jest przypomnieniem, że Białoruś musi zapewnić opiekę medyczną więźniom politycznym.

lena