Prezydent odbył rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem.
Przedstawiciele Białego Domu nie podali jednak szczegółów rozmowy Trumpa i Bidena.
Biały Dom opublikował oświadczenie prezydenta, w którym ten stwierdza, że modli się za Trumpa i jego rodzinę.
"Cieszę się, że jest cały i ma się dobrze. Modlę się za niego i jego rodzinę oraz za wszystkich, którzy byli na wiecu, w oczekiwaniu na dalsze informacje. Jill i ja jesteśmy wdzięczni Secret Service za zapewnienie mu bezpieczeństwa. W Ameryce nie ma miejsca na tego rodzaju przemoc. Musimy zjednoczyć się jako jeden naród, aby to potępić" - podkreślił Biden w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom.
Biden zadzwonił też do gubernatora Pensylwanii Josha Shapiro i burmistrza miasteczka Butler - miejsca sobotniego wiecu - Boba Dandoya. W reakcji na zamach prezydent skrócił też swój planowany weekendowy pobyt w nadmorskim kurorcie Rehoboth Beach i wróci do Waszyngtonu, by otrzymać sprawozdanie służb. Śledztwu w sprawie przewodzić będzie Federalne Biuro Śledcze
