Według sądu restaurator mógł otworzyć swój lokal, a 10-tysięczną karę wymierzono mu niesłusznie, bo niezgodnie z przepisami. Przedsiębiorca został ukarany wiosną 2021 roku. Wtedy to kontrolerzy Sanepidu stwierdzili, że w jego lokalu przebywało kilkadziesiąt osób, które nie zachowywały dystansu i nie nosiły maseczek.
Kontrolerzy powiatowego Sanepidu uznali, że przedsiębiorca naruszył przepisy, według których z powodu pandemii posiłki i napoje (ze względu na obostrzenia pandemiczne) można było sprzedawać wyłącznie na wynos. Twierdzili, że taki nakaz wynikał z rozporządzenia Rady Ministrów z 21 grudnia 2020 roku. Przedsiębiorca odwołał się do Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, ale te utrzymał w mocy decyzję jednostki powiatowej.
Czytaj również:
Oczywiście, przedsiębiorca nie zgodził się z tą decyzją i odwołał do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. On również twierdził, że rozporządzenie (na mocy, którego został ukarany) jest niezgodne z Konstytucją RP. Przepisy dotyczące ograniczenia praw i wolności obywatelskich oraz swobody działalności gospodarczej można jedynie zmienić w drodze ustawy, a nie rozporządzenia. Zauważył też, że obostrzenia zostały wprowadzone, choć nie wprowadzono stanu nadzwyczajnego, a inspektorzy nie uwzględnili jego sytuacji osobistej, rodzinnej i majątkowej. Gdyby to zrobili, kary mogłoby nie być.
Podczas niedawnej rozprawy (8.02) białostocki WSA karę nałożoną na restauratora uchylił. Powód takiej decyzji (szczególnie w świetle wcześniejszych orzeczeń) był standardowy, czyli wadliwa podstawa wydania decyzji przez Sanepid. Zdaniem sądu, można wprowadzać ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej, ale tylko w określonym trybie legislacyjnym. To znaczy, że ograniczenia powinny znaleźć się w ustawie, a nie w rozporządzeniu.
Dodajmy, że w podobnych sprawach w Białymstoku zapadło już kilka wyroków korzystnych dla przedsiębiorców. Pierwszy, styczniowy dotyczył dwóch właścicieli restauracji Atmosfera, którzy mimo rządowego zakazu otworzyli lokal. Tak, jak we wszystkich późniejszych przypadkach, chodziło o anulowanie kary 10 tys. zł.
Czytaj również:
Jak się okazuje, Sanepid przegrywa z restauratorami również w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, który oddala skargi kasacyjne od orzeczeń sądów wojewódzkich. Nie udało nam się dowiedzieć, ile takich wniosków złożył inspektorat wojewódzki, ale można domniemywać, że zrobił to w każdej przegranej sprawie. Pewne są dwie kwestie: na złożenie kasacji strony procesu mają miesiąc od doręczenia im uzasadnienia wyroku, a za niespełna dwa tygodnie w WSA w Białymstoku odbędzie się kolejna rozprawa, na której spotkają się: przedstawiciel Sanepid i kolejny restaurator.
