- Niebezpieczne manewry kierowcy zauważył jadący samochodem inny kierowca – będący na wolnym policjant zamojskiej komendy wraz z żoną, także policjantką - informuje Joanna Klimek z biłgorajskiej policji - Zachowanie kierowcy wzbudziło ich obawy, ponieważ siedzący za kierownicą mężczyzna jechał zygzakiem. Jego jazda była bardzo nerwowa, raz przyśpieszał z piskiem opon, po chwili gwałtownie hamował, szczególnie w rejonie przejść dla pieszych. Niebezpieczne manewry kierowcy toyoty policjanci zauważyli także w chwili, kiedy ten mijał rowerzystę. Z kolei na lewoskręcie jechał przy samej krawędzi jezdni.
Kiedy podejrzany kierowca wjechał na parking przy dworcu, policjanci ruszyli za nim. Obydwoje wysiedli z pojazdu i skierowali się w jego stronę.
- Od mężczyzny czuć było silną woń alkoholu. Policjant wyjął kluczyki ze stacyjki, by uniemożliwić dalszą jazdę. Mężczyzna ledwo stał na nogach. Miał trudności w utrzymaniu równowagi. Kiedy funkcjonariusz przedstawił się i wyjął legitymację służbową ten zachowywał się bardzo wulgarnie - dodaje Joanna Klimek.
Małżeństwo o zdarzeniu poinformowało dyżurnego. Na miejsce został wysłany patrol.
- Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości 50-latka. Urządzenie wykazało, że kierowca ma w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Z kolei na podłodze jego auta pod siedzeniem pasażera została znaleziona butelka alkoholu - mówi Joanna Klimek.
Jak się okazało, mężczyzna posiadał prawomocny zakaz prowadzenia pojazdów wielu kategorii wydany przez biłgorajski sąd.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia - dodaje Joanna Klimek.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Krajowa mapa zagrożeń bezpieczeństwa