Przewodniczący Platformy Borys Budka zaczął wystąpienie jednak od gospodarki i sposobu wykorzystania milionów euro, jakie Polska ma otrzymać z unijnego Funduszu Odbudowy.
- Ważne jest, by to samorządowcy, przedsiębiorcy, pracodawcy i pracownicy wspólnie decydowali o tym, na co zostaną przeznaczone środki z funduszu – apelował. – Ale jestem tu również po to, by podkreślić, jak bardzo ważne jest, by w polskich miastach zasiadali prawdziwi gospodarze. Rzeszów jest przykładem miasta, które przeżyły olbrzymi skok cywilizacyjny, również dzięki środkom z Unii Europejskiej. I dziwić mnie może, że komuś przychodzą pomysły, by o prezydenturę tak pięknego miasta starały się osoby, które robią wszystko, by spowolnić proces pozyskania dla Polski 250 miliardów złotych z Funduszu Odbudowy.
Nazwisko nie padło, ale było to wyraźna nawiązanie do kandydatury na stanowisko prezydenta Rzeszowa Marcina Warchoła, sekretarza stanu w ministerstwie sprawiedliwości i członka Solidarnej Polski, partii, która krytycznie wypowiada się o dotacjach s funduszu, które mają być powiązane z przestrzeganiem praworządności.
Borys Budka: ważne by opozycja wybrała wspólnego kandydata na prezydenta
Borys Budka zastrzegł, że celem jego wizyty w Rzeszowie jest również kwestia kandydatury na przyszłego prezydenta miasta.
- To mieszkańcy Rzeszowa, organizacje społeczne, organizacje obywatelskie, ruchy miejskie i działacze samorządowi powinni wyłonić wspólnego, dobrego kandydata – podkreślał przewodniczący. – Bardzo ważne jest porozumienie ugrupowań opozycyjnych.
I zapowiedział rozmowy na ten temat z różnymi środowiskami w mieście, ale nie sprecyzował – z jakimi. Przekonywał, jak ważne jest, by opozycja wybrała wspólnego kandydata. Tymczasem zarówno Lewica, jak Polskie Stronnictwo Ludowe już przedstawiły swoich „kandydatów na kandydatów”. Przewodniczący Budka oświadczył, że kandydatura przedstawiona przez PSL również będzie uwzględniana przez niego w tych rozmowach.
KO: Ustawa sejmiku podkarpackiego o LGBT ma dyskryminacyjny charakter
Radny Krzysztof Feret (KO) nawiązał do deklaracji anty-LGBT Sejmiku Województwa Podkarpackiego z maja 2019 r. Przypomniał, że podczas dzisiejszej sesji sejmiku odbędzie się głosowanie nad projektem uchwały radnych KO, zmierzającej do uchylenia tamtej majowej uchwały.
- Jest bezprzedmiotowa, niczego nie wnosi, żadnej wartości dodanej wobec tego, czym sejmik powinien się zajmować – argumentował. – Nadto wprowadza atmosferę zagrożenia, które nie istnieje, a to co robią środowiska LGBT nazywa demoralizacją i zagrożeniem dla porządku społecznego. A przede wszystkim ma dyskryminacyjny charakter.
Przypomniał, że tamta uchwała była przyczyną, dla której Podkarpacie straciło grant z funduszy norweskich na międzynarodowy projekt Szlak Podkarpacki.
Więcej pieniędzy na służbę zdrowia
Posłanka Krystyna Skowrońska skupiła się na sposobie finansowania służby zdrowia.
- Dziś, w czasie pandemii, nie ma rzeczy ważniejszej, niż ochrona zdrowia – zaczęła. – W 2018 roku zrobiono nam ustawę o sieci szpitali, co miało być panaceum na szpitalne długi. A od 2015 roku długi szpitali rosną i teraz wynoszą około 15 miliardów złotych. Problemy mają wszystkie publiczne szpitale i kłopot w tym, że to samorządy muszą te straty pokrywać.
Zapowiedziała, że Koalicja Obywatelska będzie dążyć do tego, by nakłady na ochronę zdrowia wzrosły do 6 proc. PKB, a tymczasem…
- Oni dali na telewizję publiczną 2 miliardy złotych, a wnioski do projektu budżetu, by na ochroną zdrowia przeznaczyć 4 miliardy więcej, zostały wyrzucone do kosza – wyliczała.
