Broń palna zbiera tragiczne żniwo
Zdecydowaną większość, bo aż 56 proc., stanowią zgony w wyniku samobójstw. Do 23 lutego średnio dziennie ginęło w ten sposób 66 osób.
Wśród ofiar użycia broni palnej najbardziej przerażające są statystyki dotyczące dzieci i młodzieży. W ciągu niespełna pierwszych dwóch miesięcy tego roku zginęło już 227 nastolatków oraz 36 dzieci. Kolejne 196 ofiar, to osoby śmiertelnie postrzelone przez policję, a 52 – to zabici w „nieumyślnych” strzelaninach.
Masowe strzelaniny to jedynie czubek góry lodowej
Jak informuje ABC News, w bieżącym roku miały miejsce 84 masowe strzelaniny, tj. takie, których liczba ofiar (również śmiertelnych) przekracza cztery. W ich wyniku zginęło 126 osób, a 336 zostało rannych.
Jedna z nich miała miejsce w stanie Michigan 13 lutego, gdy uzbrojony mężczyzna otworzył ogień w dwóch lokalizacjach głównego kampusu Michigan State University w East Lansing, zabijając trzech studentów i raniąc pięciu kolejnych.
Z kolei w Kaliforni w ciągu kilku styczniowych dni doszło do trzech strzelanin, z czego w jednej z nich, do której doszło w studiu tanecznym w Monterey Park, zginęło 11 osób, a 10 kolejnych zostało rannych.
Liczby dają do myślenia
Jak informuje ABC News, powołując się na Gun Violence Archive, już w 2014 r. Stany Zjednoczone przekroczyły 39 tys. zgonów spowodowanych użyciem broni palnej. W 2022 r. takich zgonów było 44 310. Jednak rekordowe pod tym względem były lata 2016 – 2018, kiedy to corocznie ginęło w ten sposób ponad 50 tys. osób.
W czerwcu ub.r. prezydent Joe Biden podpisał pakiet ustaw dotyczący bezpieczeństwa broni. Jakkolwiek był on znacząco okrojony w stosunku do tego, co proponował przywódca USA i nie zawierał zakazu sprzedaży broni szturmowej, był to jednak pierwszy projekt ustaw o dostępie do broni od dziesięcioleci.
Źródło: ABC News
