Bruksela próbuje forsować ogromne zmiany w funkcjonowaniu UE
W środę w Parlamencie Europejskim ma odbyć się głosowanie nad propozycją zmian unijnych traktatów.
Wśród zapisów pojawia się m.in. likwidacja prawa weta w 65 przypadkach, euro jako obowiązkowa waluta, odchudzenie składu Komisji Europejskiej czy autonomia strategiczna.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Celowo przekładano głosowania w Parlamencie Europejskim?
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Rzońca mówił na antenie Polskiego Radia 24, że niektóre z głosowań w PE zostały celowo przełożone, aby odbyły się już po wyborach parlamentarnych w Polsce. W jego opinii, chodziło o to, by wyborcy nie poznali stanowiska opozycji w tych kwestiach.
– Tak się stało między innymi ze słynnym głosowaniem, które miało być 12 października przed wyborami w Polsce. Miało dotyczyć ono tak zwanego pogłębienia traktatów, czyli sytuacji, w której nastąpią ogromne zmiany w funkcjonowaniu Unii Europejskiej. To głosowanie zostało przełożone na 25 października – wskazał Rzońca.
Jak podkreślił, gdyby głosowanie to odbyło się zgodnie z pierwotnym planem, jeszcze przed wyborami wiedzielibyśmy, jak głosowali europosłowie Platformy Obywatelskiej, Lewicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego. – I widzielibyśmy, jakie mają prawdziwe zamiary i intencje – dodał.
"To miało nie wyjść na światło dzienne przed wyborami w Polsce"
A jak by głosowali? Eurodeputowany PiS wyraził przekonanie, że "głosowaliby tak, jak by im kazał niemiecki dyktat, czyli byłoby głosowanie na tak".
– Tłumaczono by, że jest potrzebna reforma unijnych traktatów, że pewne rzeczy w Unii Europejskiej idą za wolno, że mniej kompetencji dla niektórych krajów to lepiej dla całej Wspólnoty. To miało nie wyjść na światło dzienne przed wyborami w Polsce – podsumował Bogdan Rzońca.
polskieradio24.pl

rs