Były premier Kazimierz Marcinkiewicz miał nie rozliczyć się z firmowego sprzętu
Jak dowiedział się portal RMF 24 śledczy mają zbierać dowody w sprawie rzekomego nierozliczenia się z firmowego sprzętu Kazimierza Marcinkiewicza. Były pracodawca miał stwierdzić, że Marcinkiewicz nie zwrócił firmie wynajętej skody, oraz sprzętu elektronicznego w postaci telefonu i komputera, przez co może zachodzić podejrzenie "przywłaszczenia powierzonego mienia".
Jak przekazuje portal RMF FM, były premier miał rozstać się ze swoim pracodawcą w "burzliwych okolicznościach".
Co o sprawie powiedział Kazimierz Marcinkiewicz?
Według informacji przekazywanych przez portal RMF 24, były premier miał przekazać, że o prowadzonym przez prokuraturę śledztwie dowiedział się od reportera RMF FM. Nie przyznał się do nierozliczenia z samochodu, którego zwrot miał nastąpić kilka tygodni po jego odejściu z pracy.
Marcinkiewicz twierdzi, że został oszukany przez firmę Trinity Crown, w której pracował, a sama spółka ma zalegać byłemu premierowi 70 tys. euro wynagrodzenia. Kazimierz Marcinkiewicz potwierdził jednak, że w dalszym ciągu jest w posiadaniu służbowego laptopa.
- Zdeponowałem ten laptop, bo na nim są dokumenty, których będę używał przeciwko Trinity Crown w Luksemburgu - zaznacza Kazimierz Marcinkiewicz na łamach portalu RMF 24.
"Zbigniew Ziobro chce utrudnić mi życie"
Kazimierz Marcinkiewicz tłumaczy, że działania prowadzone przez prokuraturę mogą mieć podłoże polityczne, ponieważ ze względu na kojarzenie go z opozycją minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro chce "utrudnić mu życie".
- Ziobro chce utrudnić mi życie i szuka każdego możliwego zahaczenia. To, że chce wykorzystać oszustów do tego celu, to jest już zdumiewające i pokazuje degrengoladę tej władzy - wyjaśniał w rozmowie z RMF 24.
Wyrok dla Kazimierza Marcinkiewicza
Na początku roku sąd skazał byłego premiera na pół roku ograniczenia wolności oraz wykonywanie prac społecznych za uchylanie się od płacenia alimentów wobec swojej byłej żony Izabeli. Kazimierz Marcinkiewicz został skazany na sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Sprawa trafi jednak do sądu ponownie ze względu na sprzeciw od wyroku nakazowego obrońcy byłego premiera.

Źródło: rmf24.pl
rs