W zeszły piątek Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w trwającej ponad dwa lata sprawie o ochronę dóbr osobistych, jaką Sławomir Cenckiewicz wytoczył Lechowi Wałęsie. Były prezydent został w nim zobowiązany do zaprzestania publicznego wypowiadania lub publikowania informacji, z których wynikać będzie, że Cenckiewicz dokonał sfałszowania dokumentów, dotyczących tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa PRL o pseudonimie „Bolek”, znajdujących się w dyspozycji Instytutu Pamięci Narodowej.
Wałęsa atakuje
Tymczasem Wałęsa nie tylko nie zaprzestał takich zachowań, a wręcz je nasilił. Już w dniu wydania wyroku na jego profilu na facebooku pojawiło się zdjęcie Cenckiewicza i treść :
„Cenckiewicz dostał miliony od Kaczyńskich, żeby zniszczyć Lecha Wałęsę. Wnuk esbeka za kasę wykona każdą robotę. Prof. Andrzej Friszke: „pan Cenckiewicz jest ulepiony z innej gliny. Stawia na ideologiczną krucjatę i niszczenie przeciwników. Niewiele rozumie z tamtych czasów. Cenckiewicz używa kłamstw i manipulacji.” Celem Cenckiewicza jest zniszczyć Lecha Wałęsę”.
Profesor Sławomir Cenckiewicz jest autorem ponad 200 publikacji naukowych .Od 2016 roku jest dyrektorem Centralnego Archiwum Wojskowego oraz członkiem Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
Wydał trzy książki poświęcone Lechowi Wałęsie w tym najbardziej znaną napisaną wspólnie z Piotrem Gontarczykiem „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii” w której ujawnił, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Po ukazaniu się tej publikacji przez 5 lat pozostawał bez pracy.
Obraźliwe zdjęcie wrzucone przez byłego prezydenta do sieci to nie wszystko. W tym samym miejscu następnego dnia pojawiło się oświadczenie , w którego drugim punkcie Wałęsa napisał: „ Na bazie tych nieźle zrobionych materiałów z namowy braci Kaczyńskich pod patronatem Cęckiewicza zmontowano materiały agenta Bolka i dalej Teczki Kiszczaka”.
Na ten wpis zareagował Cenckiewicz: „No to mamy recydywę i pierwsze złamanie wczorajszego wyroku sądu przez Lecha Wałęsę”.
Satysfkacja jest, ale...
Historyk wydał też oświadczenie, że rozstrzygnięcia sądu przyjmuje z satysfakcją.
„Nie mogły być zresztą inne, biorąc pod uwagę skalę absurdalności zarzutów, jakie pod moim adresem formułował i w dalszym ciągu formułuje Pan Lech Wałęsa.
Odnotowuję przy tym, że Sąd Okręgowy w Warszawie w ustnych motywach swojego orzeczenia, wyraźnie wskazał, że w toku procesu Pan Lech Wałęsa nie przedstawił żadnego dowodu, z którego wynikałoby że jego zarzuty są prawdziwe.”
Jednak nie cały wyrok sądu jest po myśli Cenckiewicza. Sąd oddalił bowiem żądanie nakazania Lechowi Wałęsie zapłaty na rzecz Fundacji im. O. Damiana de Veuster kwoty 30.000,00 zł.
„Sąd stanął na stanowisku, że stopień winy Pana Lecha Wałęsy jest w pewien sposób usprawiedliwiony jego wzburzeniem, wynikającym z tego, że w jego mniemaniu niszczy się jego „dokonania”. W mojej ocenie dla zachowania Pana Lecha Wałęsy, który od lat publikuje wobec mnie całkowicie absurdalne i kłamliwe zarzuty, czy – jak to w innym miejscu ustnego uzasadnienia stwierdził ten sam Sąd Okręgowy w Warszawie – insynuacje, nie ma żadnego usprawiedliwienia”.
Emocje, emocje i przypadłości Wałęsy
Proces od początku wzbudzał emocje byłego prezydenta. Trzeba przypomnieć, że podczas jednej z sesji, 1 czerwca tego roku wypalił w kierunku Sławomira Cenckiewicza: Będziesz wisiał za to bezczelne kłamstwo” i nie uspokoił się nawet kiedy prowadząca rozprawę zwróciła uwagę, że przed sądem nie powinno dochodzić do gróźb karalnych.
- Lech Wałęsa znany jest ze swoich powiedzonek i niestandardowych zachowań, które widać na starość nasilają się. Jego słynne „nie chcę, ale muszę” do dziś jest popularne i stosowane w polityce przez bardzo wielu. A zachowanie Lecha Wałęsy po wyroku też nie dziwi. I można przypuszczać, że jeżeli zdarzą się kolejne podobne procesy, będzie je tłumaczył represyjnym stanem wobec siebie – tłumaczy całą tę sytuację profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, politolog Maciej Drzonek.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Znany historyk Sławomir Cenckiewicz ma przeprosić zachodniop...
Bądź na bieżąco i obserwuj:
