Były waleczny piłkarz ŁKS oszczędził drużynę Ruchu - rywala Rycerzy Wiosny

Piłkarze Ruchu Chorzów w Świętej wojnie pokonali Zagłębie Sosnowiec i utrzymali prowadzenie w tabeli Fortuna 1. Ligi. Spotkanie sąsiadów zza miedzy dostarczyło kompletowi kibiców zgromadzonych na Cichej dużych emocji, a sosnowiczanie nie wykorzystali w nim rzutu karnego. W 45 minucie sędzia Marcin Kochanek po analizie VAR zdecydował się na podyktowanie karnego dla Zagłębia. Do ustawionej na 11 m piłki podszedł Maksymilian Rozwandowicz i uderzył nad poprzeczką.
Maksymilian Rozwandowicz do Zagłębia przeszedł przed bieżącym sezonem po pięciu latach gry w ŁKS. Urodzony w Pabianicach piłkarz uchodził za jednego z najbardziej walecznych zawodników ŁKS. W meczu z Ruchem nie udało się strzelić gola, ale na pewno Maks mocno trzyma kciuki za ŁKS. To nie pierwsze pudło Rozwandowicza z karnego. W 2019 roku nie wykorzystał jedenastki w meczu z Piastem i ŁKS przegrał 0:1. Podobnie było w rozegranym w 2018 roku meczu z Sandecją Nowy Sącz (0:0).
Pierwsza liga
GKS Tychy - Odra Opole 2:0 (Wiktor Żytek 51, Patryk Mikita 80)
Ruch Chorzów - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (Tomasz Swędrowski 10, Kacper Michalski 89)

Trener ŁKS Kazimierz Moskal mówił przed meczem z Termaliką: Zapewniam, że cały czas twardo stąpamy po ziemi. Doskonale zdajemy sobie bowiem sprawę ile jeszcze pracy przed nami. To co najlepsze jeszcze przed nami. Wychodzę z takiego założenie, że najlepszy mecz w tym sezonie dopiero zagramy. I chciałbym żeby moi zawodnicy podchodzili do tego tak samo, jak ja. Chcemy wygrać każdy kolejny mecz i nie patrzeć w tabelę. Interesuje mnie tylko niedzielne spotkanie. Termalica to spadkowicz z ekstraklasy. Na pewno chcą szybkiego do niej powrotu. Patrząc na ich skład mają z koro wybrać. Jeśli chodzi o nas, to wszystko wskazuje na to, że nasi nowi piłkarze znajdą się w szerokiej kadrze meczowej. Nie zagrają Szeliga i Dąbrowski – powiedział Moskal w trakcie spotkania z dziennikarzami

Wiadomo już, że sędzią niedzielnego spotkania w Łodzi będzie Damian Sylwestrzak. W tym sezonie arbiter z Wrocławia poprowadził sześć meczów w ekstraklasie. Po raz ostatni gwizdał ŁKS jesienią ubiegłego roku (1:2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała).