Card miał szukać swojej byłej partnerki. Wciąż trwają poszukiwania zabójcy z Maine

Andrzej Grochal
Trwają poszukiwania Roberta Carda podejrzewanego o zabicie 18 osób i ranienie 13 podczas strzelaniny w Lewiston w amerykańskim stanie Maine
Trwają poszukiwania Roberta Carda podejrzewanego o zabicie 18 osób i ranienie 13 podczas strzelaniny w Lewiston w amerykańskim stanie Maine Fot. PAP/EPA/CJ GUNTHER
Robert Card, który jest podejrzewany o zabicie 18 osób podczas strzelaniny w amerykańskim stanie Maine, mógł poszukiwać swojej byłej partnerki – twierdzi jego siostra, na którą powołuje się brytyjski Mirror.

Trwają poszukiwania zabójcy z Maine

Do masowej strzelaniny w Lewiston w stanie Maine doszło w środę późnym wieczorem w dwóch lokacjach. Najpierw Card miał otworzyć ogień w kręgielni, a następnie w pobliskim barze. W wyniku strzelaniny zginęło 18 osoby, a 13 zostało rannych.

Władze informują, że 40-letni Card wciąż pozostaje na wolności, a poszukiwania prowadzone są nie tylko w Maine, lecz również w sąsiednich stanach. Z władzami współpracuje rodzina Carda, a jego siostra utrzymuje, że mógł on szukać swojej byłej partnerki.

Card miał problemy psychiczne

Card jest członkiem rezerwy Armii Stanów Zjednoczonych. Miał zaciągnąć się w 2002 r. i służył jako specjalista ds. dostaw ropy naftowej. Władze wojskowe zaznaczają, że nie brał udział w działaniach bojowych.

Media donosiły, że miał być instruktorem broni palnej, jednak armia nie potwierdziła tych spekulacji. „Nie ma zapisów wskazujących, że instruował lub brał udział w jakimkolwiek szkoleniu. Armia nie szkoliła sierżanta Carda na instruktora broni palnej, ani nie służył w tym charakterze” – głosi oświadczenie wojska.

Card miał cierpieć na problemy psychiczne, m.in. miał „słyszeć głosy”. Groził też ostrzelaniem bazy Gwardii Narodowej w Saco w Maine. Latem tego roku spędził dwa tygodnie w ośrodku zdrowia psychicznego.

Panika i żałoba w USA

Strzelanina w Lewiston i następująca po niej ucieczka Carda wywołała panikę w okolicznych miejscowościach. W samym Lewiston pozostały zamknięte szkoły, gabinety lekarskie i sklepy spożywcze, a ludzie unikali wychodzenia z domów nawet w miejscowościach oddalonych o 80 km od miejsca strzelaniny.

W związku z tragedią w Lewiston prezydent Joe Biden nakazał wywieszenie flag USA opuszczonych do połowy. Do miasta napłynęły kondolencje z całego kraju, w tym od pochodzącego z Maine pisarza Stephena Kinga, który nazwał te wydarzenia „szaleństwem”.

Źródło: Mirror

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lp
27 października, 06:29, ab:

No cóż… Zabójca, który dokonał masakry w Maine, okazał się instruktorem strzelectwa i szkolił Ukraińców „Jako zawodowy instruktor strzelectwa i obywatel amerykański jestem dumny, że szkolę obrońców wolności na całym świecie, w tym na Ukrainie. Musimy walczyć z tyranią na całym świecie” – napisał na swojej stronie w serwisie społecznościowym i poszedł walczyć z tyranią. który był wystawiany na całym świecie przez przypadkowych przechodniów.

Tak na człowieka wpływa przebywanie w towarzystwie wyznawców bożka Stepana :)

a
ab
No cóż… Zabójca, który dokonał masakry w Maine, okazał się instruktorem strzelectwa i szkolił Ukraińców „Jako zawodowy instruktor strzelectwa i obywatel amerykański jestem dumny, że szkolę obrońców wolności na całym świecie, w tym na Ukrainie. Musimy walczyć z tyranią na całym świecie” – napisał na swojej stronie w serwisie społecznościowym i poszedł walczyć z tyranią. który był wystawiany na całym świecie przez przypadkowych przechodniów.
E
Ehh
Nasz sojUSnik .Razem z Izraelem jesteśmy w jednym gangu.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl