Słup ognia i iskier nad dachem jednego z domów we wsi Łyczana w gminie Korzenna był doskonale widoczny nawet z oddali, bowiem już zapadał zmrok. Pożar był spowodowany zapaleniem się sadzy w kominie.
Larum o tym ogniu, mogącym szybko zniszczyć dom w podsądeckiej wiosce, dotarło do oficera dyżurnego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu o godz. 18.28.
Do akcji alarmem poderwane zostały ochotnicze straże pożarne w Janczowej i Korzennej. Miejscowościach, które z przeciwnych stron graniczą z Łyczaną. Pożarników - ochotników w działaniu wsparł zastęp z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu.
Jak relacjonuje oficer dyżurny Miejskiej Komendy PSP w Nowym Sączu wyścig z czasem i ogniem wygrali strażacy. Chociaż nie bez wysiłku. Strażak dodaje, ze najważniejsze iż u progu jesieni ludzie nie stracili dachu nad głową, a w czasie akcji gaśniczej nikt nie ucierpiał.
Służby przypominają aby w takich warunkach także tworzyć korytarz życia, który ułatwi ewentualny przejazd służb ratunkowych.
Jesteś świadkiem utrudnień na drodze? Daj nam znać! Poinformujemy innych. Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
