Spis treści
Co się działo w części niejawnej Rady Gabinetowej?
Szef Gabinetu Prezydenta w TVN24, odnosząc się do wtorkowego posiedzenia Rady Gabinetowej ocenił, że to „bardzo dobrze, że rada się odbyła”. Podkreślił, że premier Donald Tusk na końcu spotkania powiedział, że to był bardzo dobry pomysł i dziękował za to prezydentowi.
– Również dobrym pomysłem prezydenta było to, żeby nie urządzać spektaklu medialnego, bo niektórzy chcieli, żeby to było transmitowane – dodał. Przyznał, że prezydent zdecydował, iż spotkanie powinno być klauzulowane, ponieważ wtedy „politycy rozmawiają bardziej merytorycznie”. Zaznaczył, że w niejawnej części posiedzenia „było więcej merytoryki niż wtedy, kiedy były kamery”.
– Uważam, że Rada Gabinetowa spełniła swój cel, ponieważ prezydentowi najbardziej zależy na tym, aby te inwestycje powstały – dodał.
Mastalerek przekazał, że kiedy wyłączono kamery politycy rozmawiali o amerykańskiej inwestycji w konwencjonalną energetykę, a „te informacje, które przekazał prezydentowi Donald Tusk i którymi próbował zainteresować opinię publiczną, to stare informacje, które dawno temu pojawiły się w mediach”. – Na szczęście, kiedy wyłączono kamery, Donald Tusk zaczął rozmawiać merytorycznie – mówił.
Co z dokumentami dotyczącymi Pegasusa?
Mówiąc o dokumentach dotyczących oprogramowania Pegasus, prezydencki minister wyjaśnił, że „premier nie przekazał dziś żadnych dokumentów”. – Jak rozumiem, chce zrobić to przez kancelarię tajną. Jeżeli takie dokumenty wpłyną, to prezydent się z nimi zapozna – dodał.
Przyznał iż, prezydent był zaskoczony, że premier podjął temat Pegasusa, „bo w piśmie do Donalda Tuska wskazywał, że bardzo mu zależy na merytorycznej dyskusji o sprawach rozwojowych i bezpieczeństwa”. – Natomiast już później, podczas klauzulowanej części, premier i ministrowie jednak zajmowali się sprawami, którymi Rada Gabinetowa powinna się zajmować – podsumował.
dś
Źródło:
