Conor Gallagher oskarżony o rasizm. Poszło o jego zachowanie przed meczem z Burnley
Pomocnik Chelsea w ostatnich dniach stał się jednym z głównych antybohaterów angielskich kibiców, których na tyle oburzyła sytuacja przed sobotnim meczem z Burnley, że zalali go masą negatywnych i nieprzychylnych komentarzy. Ale o co właściwie poszło? W internecie krążyło wideo na którym widać jak Anglik nie podaje ręki czarnoskóremu chłopakowi, który wyprowadzał piłkarzy na Stamford Bridge przed meczem 30. kolejki angielskiej ekstraklasy.
Jak się okazuje - według tłumaczeń klubu - opisana sytuacja została wyrwana z kontekstu i piłkarzowi wcale nie chodziło o jawne zlekceważenie chłopaka. Poza tym widać jak kapitan Chelsea obejmuje młodzieńca ręką i nie miał jakichkolwiek złych intencji względem niego. Trener Mauricio Pochettino na konferencji prasowej przed meczem z Manchesterem United również starał się bronić swojego podopiecznego.
- Ludzie uwielbiają znęcać się nad innymi. Zawsze starają się wymyślić coś, by wzbudzić niepokój. Ale ja znam Conora i wiem, że to dobry facet, który na pewno nie zrobił tego z premedytacją. Nie znoszę tego, że teraz można bezkarnie obrażać innych w internecie. Dlatego proszę: nie poświęcajmy wiele uwagi ludziom i rzeczom, które nie są tego warte. Wykorzystywanie i obrażanie innych jest dziś zbyt proste
- tłumaczył Pochettino na konferencji prasowej.
Chelsea broni Gallaghera. "To nie do przyjęcia"
Jednocześnie w klubowym oświadczeniu Chelsea zaznaczono, że klub jest w stu procentach zróżnicowany oraz integracyjny, w którym mile widziani są ludzie ze wszystkich kultur, społeczności oraz tożsamości. - Poziom nadużycia i zniesławiających komentarzy skierowanych do Conora Gallaghera jest całkowicie nie do przyjęcia - stwierdzono.
Początek czwartkowego meczu Chelsea - Manchester United w czwartek o godzinie 21:15. Transmisja z wydarzenia tylko za pośrednictwem Viaplay za dodatkową opłatą.
Największe rozczarowania transferowe ostatnich lat. Niewypał...
