Książę Harry na imprezie u Courteney Cox
Autobiografia księcia Harry'ego wydana w połowie stycznia pod znamiennym tytułem "Spare" (ang. zapasowy) wywołała niemałe poruszenie. Młodszy syn króla Karola III wyjawił w niej historie, których rodzina królewska zapewne nigdy nie podałaby do publicznej wiadomości. Wiele wątków dotyczyło jednak prywatnych spraw Harry'ego, takich jak utrata dziewictwa czy odmrożenie penisa.
Jeden z wątków niezwiązanych z Royalsami dotyczył pobytu w domu Courteney Cox w Los Angeles, z którą książę ma wspólnych znajomych. W "Spare" można przeczytać, że Harry jako wielki fan "Przyjaciół" był tą wizytą bardzo podekscytowany.
Książę Harry kontra Courteney Cox. Jak to było z grzybkami halucynogennymi?
Z relacji Harry'ego wynika, że miał być u aktorki w styczniu 2016 roku. Podczas odbywającej się tam imprezy miał wraz ze znajomymi znaleźć w lodówce Cox duże pudełko czekoladek z grzybkami halucynogennymi. Książę pochwalił się, że poczęstował się kilkoma, a następnie zapił je tequilą. Potem zaś na długi czas wylądował w toalecie Cox, gdzie przeżył najzabawniejsze wizje.
O rewelacje podane przez Harry'ego Courteney Cox została zapytana przez "Variety". Gwiazda "Przyjaciół" potwierdziła, że rzeczywiście gościła go u siebie.
– Zatrzymał się tutaj na kilka dni, prawdopodobnie dwa lub trzy. Jest bardzo miłą osobą – przyznała.
Aktorka zastrzegła, że nie czytała jeszcze jego autobiografii, ale planuje to zrobić, bo słyszała, że jest bardzo ciekawa.
Odniosła się też do historii z grzybkami.
– Nie potwierdzę, że były tam grzyby. Zdecydowanie ich nie podawałam – oświadczyła.

mm