Wrocławianie już wcześniej zapewnili sobie pierwsze miejsce po fazie zasadniczej, dlatego wynik środowego meczu z Sokołem Łańcut nie miał już większego znaczenia. Porażka 75:76 to jednak spora niespodzianka, zważywszy na to, że Sokół przyjechał na Dolny Śląsk z krótką ławką rezerwowych i bez dwóch ważnych koszykarzy, którzy opuścili klub, gdy drużyna zapewniła sobie już utrzymanie.
Ertuğrul Erdoğan znów nie miał do dyspozycji Jeremiaha Martina, ale sporo rotował składem, korzystając w sumie z aż 12 zawodników. Nikt z rezerwowych nie był jednak w stanie pociągnąć drużyny w trzeciej i czwartej kwarcie, w której Śląsk roztrwonił przewagę wypracowaną do przerwy.
Przy okazji tego meczu warto odnotować ciekawe wydarzenie. Otóż jeden z kibiców – pan Krzysztof – w konkursie rzutu z połowy boiska trafił do kosza, za co zarobił 10 tys. zł! Trzeba powiedzieć, że zakończył długi majowy weekend z przytupem.
Jeśli chodzi o rywalizację z Treflem, to obie drużyny grały w tym sezonie już trzykrotnie. W lidze dwa razy wygrał Śląsk, ale w Pucharze Polski lepszy okazał się zespół z Sopotu, który wygrał 79:70. Rywalizacja toczy się do trzech wygranych.
– Wszyscy wiemy, jaka jest stawka. Seria z Treflem na pewno nie będzie łatwa, ale chcemy pokazać, że jesteśmy mocnym kandydatem do mistrzostwa. Znamy swoją siłę i spróbujemy wygrać każdy kolejny mecz, póki co skupiamy się na tym sobotnim – mówi zawodnik Śląska, Łukasz Kolenda.
Bilety na oba mecze można kupić na stronie www.wks-slask.eu/kup-bilet/. Otwarta sprzedaż wejściówek ruszyła w piątek o godz. 10:01.
