Selekcjoner już w pomeczowej rozmowie nie krył złości na Jacka Kurowskiego. Zareagował emocjonalnie, gdy dziennikarz TVP Sport zapytał, czy nie zaskoczył reprezentantów ustawieniem na mecz ze Szwecją. - To bzdura, kolejny raz szukacie afery. Od trzech dni trenowaliśmy w tym ustawieniu - odparł Czesław Michniewicz.
- Mam wielką satysfakcję, że wbrew wielu ludziom, panu i pana kolegom udało się zbudować drużynę, która awansowała na mundial. Pisało się, że podzieliłem Polskę na pół. Ja to pamiętam i zadra zostanie na długo - dodał selekcjoner na antenie TVP.
Dalszy ciąg miał miejsce w Kanale Sportowym. W trakcie telefonicznego łączenia Michniewicz wymienił grupę nieprzychylnych mu dziennikarzy. - Jest grupa "zgredów" - Tuzimek i ta ekipa, Kołodziejczyk, czy ten cały Kurowski, Stefan Szczepłek - stwierdził selekcjoner.
- Oni mnie mogą oceniać na różne sposoby. Tylko oceniaj mnie sportowo, a nie jako człowieka, bo nie masz do tego prawa. Sam leżałeś w krzakach pod redakcją, pobity przez morza i tak dalej - powiedział. - My wygrywamy mecz, bardzo trudny, a on mówi, że zawodnicy nie wiedzieli, w jakim systemie zagramy. No co on pie***li za głupoty - wypalił.
REPREZENTACJA w GOL24
Tak się bawi reprezentacja Polski! Zdjęcia z fety na Stadionie Śląskim
