Czołgi Abrams i Leopard trafią na Ukrainę. Wiceszef komisji obrony tłumaczy, co zmienią na polu walki

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Leopard 2A5
Leopard 2A5 Bundeswehr-Fotos - originally posted to Flickr as Leopard 2 A5, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=11586260
W środę prezydent USA Joe Biden zadeklarował, że przekaże Ukrainie 31 czołgów M1 Abrams – tyle, ile wynosi jeden ukraiński batalion. Wcześniej przekazanie swoich czołgów Leopard 2 oraz zgodę na przekazanie ich przez sojuszników, w tym Polskę, zadeklarowały Niemcy. Z wiceszefem sejmowej Komisji Obrony Narodowej Pawłem Krutulem portal i.pl rozmawiał o tym, co zmienią na polu walki.

Czołgi Abrams i Leopard trafią na Ukrainę. Co zmienią na polu walki?

Paweł Krutul, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej, poseł Lewicy, pytany przez portal i.pl o to, co czołgi Abrams i Leopard zmienią na polu walki, odpowiedział, że zmienią bardzo wiele. – Przede wszystkim chodzi o Leopardy, bo – tak samo jak T-72 są one zasilane ropą, więc nie będzie problemu. Z kolei w przypadku Abramsów pojawia się pewien problem, ponieważ te czołgi są na paliwo lotnicze – mówił. Dodał, że jednak bez względu na to jest to olbrzymie wsparcie dla armii ukraińskiej. – Niedawno byłem w Bachmucie, gdzie rozmawiałem z żołnierzami oraz z merem Charkowa. Mówili mi, że oni potrzebują, żeby wypędzić ruskich ze swojego terytorium od 350 do 400 czołgów, żeby walki się powiodły na całej linii. Musimy teraz lobbować, żeby czołgów Leopard z całej Europy i świata było jak najwięcej. Musimy jak najszybciej przeszkolić czołgistów ukraińskich – wyjaśnił.

Poseł Lewicy zauważył, że niestety Niemcy długo zwlekali z decyzją w sprawie Leopardów. – Postawili trochę ultimatum dla Stanów Zjednoczonych. Prezydent Joe Biden ogłosił, że wyśle 31 Abramsów i Niemcy już nie mieli wyjścia – zauważył.

Czego jeszcze potrzebują ukraińscy żołnierze?

Wiceszef sejmowej Komisji Obrony Narodowej zwrócił uwagę, że jeżeli chodzi o dalsze zaopatrywanie Ukrainy w kolejny sprzęt, to o co prosili go osobiście w Bachmunie żołnierze ukraińscy, to ważną decyzją jest też przekazanie MIG-ów. – Nie zapominajmy, że cała flota rosyjska wypłynęła na Morze Czarne i jest w stanie stamtąd razić całe terytorium ukraińskie. MIG-i, również polskie, bo jest ogólnie w służbie w Europie około 200 MIG-ów, tę sprawę definitywnie mogłyby rozwiązać, aby z tego akwenu Ukraina nie była ostrzeliwana. Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak, będą lobbowali za przekazaniem MIG-ów. W tym przypadku, nie musimy nikogo pytać o zgodę, bo MIG-i są produkcji rosyjskiej – podkreślił.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kielczanin
"Z kolei w przypadku Abramsów pojawia się pewien problem, ponieważ te czołgi są na paliwo lotnicze – mówił"

Silnik Abramsa (AGT-1500) jest turbinowy i wielopaliwowy. Można wlać diesla, można wlać paliwo lotnicze. Problemu nie ma.
Wróć na i.pl Portal i.pl