Serbia wzmacnia swoje siły na granicy z Kosowem
Kirby poinformował, że sekretarz stanu USA Antony Blinken przeprowadził w piątek rozmowę telefoniczną z prezydentem Serbii Aleksandarem Vucziciem i wezwał go do „natychmiastowego zmniejszenia poziomu napięcia oraz powrotu do dialogu” z Prisztiną. Podkreślił również, że „osoby odpowiedzialne za ataki, które obecnie znajdują się w Serbii, muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności” – poinformował z kolei Departament Stanu.
Tymczasem NATO poinformowało o wzmocnieniu swojego kontyngentu w Kosowie, co premier Albin Kurti przyjął z zadowoleniem. Jego zdaniem strzelanina, do której doszło w zeszły weekend, w której zginęły cztery osoby, ukazuje, że Serbia próbuje zdestabilizować swoją byłą prowincję z pomocą Rosji.
Kosowo potrzebuje wsparcia NATO
– Ci ludzie chcą cofnąć czas. Poszukują wehikułu czasu. Chcą cofnąć czas o 30 lat. Ale to się nie stanie – powiedział Kurti w rozmowie z Associated Press.
– Potrzebujemy NATO, ponieważ granica z Serbią jest bardzo długa, a armia serbska wzmacnia w ostatnim czasie swoje zdolności i dysponuje dużą ilością sprzętu wojskowego zarówno z Federacji Rosyjskiej, jak i Chin – podkreślił Kurti.
NATO nie określiło jak znacznie zostaną wzmocnione siły Sojuszu w Kosowie. Natomiast brytyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że przekazało Sojuszowi dowództwo nad 1. batalionem Królewskiego Pułku Księżnej Walii, aby w razie potrzeby zapewnił wsparcie. Batalion przybył niedawno do regionu na długo planowane ćwiczenia szkoleniowe.
Kosowska policja poszukuje winnych
W piątek kosowska policja dokonała nalotu na kilka lokalizacji na zdominowanym przez Serbów obszarze na północy kraju, gdzie podczas weekendowych zamieszek zginął jeden funkcjonariusz kosowskiej policji i trzech serbskich bojowników, co jeszcze bardziej pogorszyło stosunki między Serbią a Kosowem.
Kosowska policja podała w oświadczeniu, że prowadzi przeszukania w pięciu lokalizacjach w trzech gminach. Operację powiązano z niedzielną strzelaniną pomiędzy serbskimi bojownikami a funkcjonariuszami policji we wsi Banjska w północnym Kosowie.
24 września we wsi Banjska na północy Kosowa doszło do strzelaniny pomiędzy siłami kosowskimi a etnicznymi Serbami, którzy zabarykadowali się w miejscowym klasztorze. Późno w nocy kosowskiej policji udało się opanować sytuację po wymianie ognia. Podczas walk zginęło troje napastników i jeden policjant.
Wzajemne oskarżenia
Zeszłotygodniowa strzelanina była jedną z najgorszych od czasu ogłoszenia przez Kosowo niepodległości od Serbii w 2008 roku. Prisztina oskarża Belgrad o dozbrajanie separatystów. Z kolei Serbia, która nie uznała niepodległości swojej byłej prowincji, oskarżyła Kosowo o eskalowanie napięcia poprzez dyskryminowanie pozostałych tam Serbów.
Serbia i główna serbska grupa polityczna w Kosowie ogłosiły publiczną żałobę po Serbach poległych w bitwie.
Etniczni Albańczycy stanowią większość w liczącym około 1,8 mln mieszkańców Kosowie, jednak około 50 tys. etnicznych Serbów zamieszkuje północ kraju. Na terenie Kosowa stacjonują natowskie siły pokojowe - KFOR.
Źródło: Visegrad 24, OSINTdefender, Al Jazeera, PAP
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
