Straż Miejska kontrole palenisk przeprowadzała od kilku lat, ale intensywne prowadzone są od 2015 roku. W szeregach strażników działa też specjalny zespół powołany do ich przeprowadzania.
- Kontrole są kompleksowe, w ich trakcie sprawdzamy jak wygląda sposób gospodarowania odpadami na danej posesji, i czym dana osoba pali w piecu. Łącznie takich kontroli w ubiegłym roku było ponad 3000, mandatów nałożyliśmy prawie 600 – wyjaśnia Mariusz Sumara, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Katowicach.
Jak mówią strażnicy najczęściej w piecach znajdują fragmenty mebli, zdarzają się plastikowe opakowania oraz elementy z gumy, czy pampersy. - Ostatnio mieliśmy przypadek, gdy pan spalał dużą ilość kabli, liczył, że w ten sposób oczyści je z izolacji – opowiada Sumara.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Jak zweryfikować, czy ktoś pali w piecu śmieci? - To trudne, więc jeśli ktoś ma wątpliwości może do nas zadzwonić i sprawdzimy. Od razu zastrzegam, że kontrola może nie być tego samego dnia, ale na drugi dzień pobierzemy próbki popiołu do analizy i na tej podstawie też jesteśmy stwierdzić, czym palono – tłumaczy Sumara.
Strażnicy przekonują, że większość kontroli udaje się przeprowadzić bez problemu. - Zdarza się wyjątki. Są osoby, najczęściej te które mają coś na sumieniu, które utrudniają nam pracę, bywa, że nie chcą wpuścić nas do domu, wówczas prosimy o asystę policję – dodaje Damian Nawara, katowicki strażnik miejski.
