Według „El Mundo Deportivo” prawnicy 40-letniego Daniego Alvesa wpłacili za Brazylijczyka kaucję w wysokości 1 miliona euro, aby mógł on zostać zwolniony z aresztu do czasu podjęcia decyzji w sprawie apelacji od wyroku.
Dani Alves został skazany na 4,5 roku więzienia
Ponad miesiąc temu 22 lutego Sąd Katalonii uznał Alvesa za winnego napaści na tle seksualnym na 23-letnią kobietę w nocnym klubie „Sutton” w Barcelonie w noc sylwestrową 2022 roku i skazał byłego zawodnika „Blaugrany”, Paris Sait-Germain i Juventusu Turyn na cztery i pół roku więzienia, a także zapłatę ofierze 150 tysięcy euro w ramach zadośćuczynienia moralnego.
Alves, oprócz wpłacenia kaucji miliona euro, musiał przekazać w depozyt swoje dwa paszporty, brazylijski i hiszpański. Byłemu piłkarzowi wydano zakaz opuszczenia Hiszpanii. Będzie musiał stawiać się w sądzie raz w tygodniu.
Jednocześnie hiszpańska prokuratura postanowiła odwołać się od decyzji sądu, uważając, że Alves powinien przebywać w areszcie dłużej.
Prawnicy Daniego Alvesa wystąpili do banku o udzielenie kredytu
Ojciec kolegi Alvesa z reprezentacji Brazylii oraz FC Barcelony i PSG Neymara Juniora miał zapewnić pieniądze za kaucję, ale ostatecznie odmówił udzielenia pożyczki, a prawnicy na prośbę rodziny zawodnika musieli ubiegać się o kredyt w bankach. Według źródła, byłemu piłkarzowi podczas niemal czternastomiesięcznego pobytu w więzieniu zablokowano dostęp do jego wielomilionowej fortuny w Brazylii i będzie mógł uwolnić środki dopiero w trakcie zawieszenia aresztowania.
