Austriackie podium w Bischofshofen i TCS
To był niezwykle wyrównany, trzymający w napięciu do ostatniej chwili Turniej Czterech Skoczni. Przed ostatnim konkursem, w Bischofshofen, można było przewidzieć jedynie tyle, że po dziesięciu latach przerwy ponownie najlepszy okaże się Austriak. Zawodnicy z tego kraju plasowali się bowiem na trzech czołowych miejscach w klasyfikacji łącznej, a różnica między liderem a najsłabszym z nich nie wynosiła nawet dwóch punktów. Z kolei czwarty Szwajcar Gregor Deschwanden tracił już ponad 20 pkt.
Po pierwszej serii poniedziałkowej rywalizacji prowadził Stefan Kraft, który w tym momencie był również na szczycie całego turnieju. W drugiej jednak skutecznie zaatakował Daniel Tschofenig (136 i 140,5 m), który ostatecznie sięgnął po główne trofeum. Drugą lokatę w konkursie i turnieju zajął Jan Hoerl (140,5 i 143 m), który w obydwu seriach lądował najdalej, a o tym, że to nie on wygrał turniej zdecydowało słabe lądowanie w drugiej serii, za które otrzymał niskie noty. Kraft (136 i 137,5 m) natomiast zajął trzecią lokatę.
Dobra forma Pawła Wąska
Po raz kolejny dobrze spisał się Paweł Wąsek, który oddał dwa bardzo dobre skoki (137,5 i 139 m) i po raz kolejny uplasował się w czołowej dziesiątce (ósma lokata). Najmłodszy skoczek w naszej kadrze zajął także ósmą pozycję w łącznej klasyfikacji TCS.
Do drugiej serii awansowało także dwóch innych Biało-Czerwonych. Dawid Kubacki (128,5 i 124,5 m) zajął 28. lokatę, z kolei Aleksander Zniszczoł był 29. (127,5 i 134,5 m). Słabo ponownie wypadł Piotr Żyła, który uplasował się na 48. pozycji (121 m).
Kolejne zawody zostały zaplanowane w terminie 17-19 stycznia w Zakopanem.