W ostatnim roku tereny gminy były zalewane kilka razy — potężna ulewa miała miejsce w lipcu. Głównie dochodziło do podtopień piwnic i mieszkań, strażacy jednak interweniowali w sprawie zalania w komisariacie policji, domu dziecka i w jednym z hoteli na terenie Darłówka.
Nie brakuje też historycznych doniesień dotyczących klęsk pogodowych — zapiski w starych kronikach Darłowa na przestrzeni ośmiu wieków wspominają o wielu powodziach. Zwykle były one połączone z gwałtownymi sztormami.
Największa powódź w dziejach miasta miała miejsce 16 września 510 lat temu. Był to rodzaj tsunami zwany na Pomorzu „Niedźwiedziem Morskim”. Działo się to w czasie panowania księcia Bogusława X. Zostały zniszczone chaty, potopiło się bydło, które pasło się na łąkach. Od słonej wody zepsuły się także plony, morze wyrzuciło mnóstwo ryb.
