Ukraiński dowódca wysadził się granatem
W czasie zaciętych walk, które toczą się o kontrolę nad wschodnią częścią Ukrainy, jednostki ukraińskie mierzą się nie tylko z Rosjanami, ale także z ich sprzymierzeńcami - Czeczenami będącymi pod komendą Ramzana Kadyrowa, bliskiego sojusznika Władimira Putina.
Podczas jednej z potyczek kadyrowcy uzyskali przewagę nad Ukraińcami, a tym ostatnim groziło wzięcie do niewoli przez brutalnych Czeczenów. By uniknąć takiego losu, dowódca jednej z ukraińskich jednostek postanowił sam odebrać sobie życie wysadzając się przy pomocy granatu.
Zginął także Czeczen
Wybuch zabił nie tylko Ukraińca, ale również jednego z kadyrowców, który szedł na czele swojej grupy i zamierzał wziąć przeciwników do niewoli. "Wyszliśmy potajemnie z flanki, on ruszył pierwszy i chciał ich brać żywcem, chciał, żeby żyli" - relacjonuje kadyrowiec, który uczestniczył w tej akcji. Czeczen, który zginął od granatu, to pochodzący z Groznego Ramzan Achmatowicz, ojciec pięciorga dzieci.
Według informacji kadyrowców, w wyniku tego ataku do niewoli dostało się sześciu ukraińskich żołnierzy.
Kadyrowcy na Ukrainie
Jednostki czeczeńskie podległe Ramzanowi Kadyrowowi uczestniczą w agresji Rosji przeciwko Ukraine od początku trwania inwazji. Kadyrowcy są znani ze swojej brutalności oraz oskarżani o zbrodnie dokonywane na ludności cywilnej. Kadyrowcy służą też jako oddziały zaporowe, których zadaniem jest przeciwdziałanie dezercji wśród żołnierzy rosyjskich.
