Dietmar Hamann uważa, że Bayern powinien pozbyć się Roberta Lewandowskiego. "Z wiekiem futbol staje się coraz trudniejszy"

Robert Lewandowski w ostatnich latach był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym piłkarzem na świecie. W sumie dla Bayernu zdobył 339 bramek w 368 meczach, z czego 45 w bieżącym sezonie. Nic dziwnego, że kibice z niecierpliwością wyczekują wiadomości o przedłużeniu przez Bayern wygasającego 30 czerwca 2023 r. kontraktu z Polakiem. Tym bardziej, że chrapkę na Lewego ma FC Barcelona.

Nie wszyscy uważają jednak, że podpisanie nowej umowy z Lewandowskim powinno być priorytetem Bayernu. Dietmar Hamann, były pomocnik klubu z Bawarii, a także m.in. Liverpoolu i Manchesteru City, nie jest co do tego przekonany.

- Nie ma powodu, by nie przedłużać kontraktów z Manuelem Neuerem i Thomasem Muellerem. Jeśli chodzi o Lewandowskiego, trzeba upewnić się, czy oczekuje umowy dłuższej niż dwa lata i wtedy przemyśleć sprawę. Pod koniec umowy będzie miał prawie 37 lat. Wszyscy widzą na przykładzie Cristiano Ronaldo, że z wiekiem gra na najwyższym poziomie staje się coraz trudniejsza - podkreślił 59-krotny reprezentant Niemiec w rozmowie z Goal.com.

W piątek okazało się, że Bayern nie zostanie ukarany za błąd przy zmianie w meczu z Freiburgiem, na skutek którego przez kilkanaście sekund na boisku przebywało 12 zawodników klubu. Hamman ostro skrytykował, to, że doszło do podobnej sytuacji.

- Nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności. A przecież sędzia dostał zły numer zawodnika do zmiany. Nie wiem też, co myślał sobie Marcel Sabitzer. Jeżeli wchodzisz na boisko, to jasne jest, że nie robisz tego, zanim twój kolega z niego nie zejdzie. Wisienką na torcie była wypowiedź Michaela Gerlingera z działu prawnego klubu, który z wielką pewnością siebie zapewniał, że DFB nie przyzna Bayernowi walkowera. Tak się nie kieruje klubem. Jeżeli popełniłem błąd, muszę się do niego przyznać. Zamiast tego Bayern zachował się wobec Freiburga w niesportowy sposób - dodał Hamann.