Przyczyny wyniku PiS poniżej oczekiwań. Patryk Jaki tłumaczy
Zdaniem europosła PiS Patryka Jakiego (Suwerenna Polska) premier Mateusz Morawiecki prowadził zbyt uległą politykę wobec UE. „Były dwa podejścia. Jedno: gdy pójdziemy na »ustępstwa« kolejne, potem kolejne i kolejne, wreszcie dostaniemy pieniądze. Drugie, którego byłem zwolennikiem: czego byśmy nie zrobili, to i tak z tego nic nie będzie, a jedyna szansa na środki to twarda gra wetem, bo nie o żadną praworządność tu chodzi, tylko o szantaż. Więc zróbmy chociaż nasze reformy i wzmocnijmy nasze państwo” – powiedział w wywiadzie dla wp.pl.
W jego ocenie „czas pokazał, że opcja pierwsza była nie tylko gwałtem na rozumie, lecz także jednym z powodów, przez które przegraliśmy wybory”.
Patryk Jaki ocenił, że szanse na poparcie dla rządu Mateusza Morawieckiego są bardzo, bardzo małe.
Jaki o "trzech grzechach głównych"
Pytany o to, dlaczego wynik wyborczy PiS okazał się „poniżej oczekiwań”, europoseł powiedział, że „zmiotła nas zmiana cywilizacyjna”. „Przez ostatnie lata było w Polsce prosperity. Społeczeństwo stawało się coraz bogatsze. Polska rozwijała się praktycznie najszybciej w Europie. Oczywiście nie dotyczyło to wszystkich w równym stopniu, ale trend był widoczny. I za tymi zmianami ekonomicznymi szła również zmiana kulturowa. Sekularyzacja, laicyzacja społeczeństwa. Długi marsz kulturowy przez media, organizacje pozarządowe. Niszczenie wszystkich dotychczasowych więzi i tożsamości. Od płci, która jest rzekomo niebiologiczna, a »kulturowa«, po pedagogikę wstydu i ośmieszanie patriotyzmu. A u nas, zamiast walczyć o stare tożsamości, był podział, czy jest sens się przeciwstawiać, bo te zmiany są nieuniknione. To była też istota naszego sporu ze środowiskiem premiera Morawieckiego” – tłumaczył.
Zdaniem polityka Suwerennej Polski badania pokazują, że jednak dalej większość Polaków popiera styl życia, który reprezentuje Zjednoczona Prawica. „Tylko my nie potrafiliśmy tego opowiedzieć” – podsumował.
W ocenie Patryka Jakiego „były trzy główne grzechy”. Wyliczył wśród nich: „zaniedbanie, brak definicji, jaką prawicą chcemy być i lenistwo”.
Pytany o to, czy Zjednoczoną Prawicę „zmiotła” kwestia aborcji, odpowiedział, że nie. „Nas zmiotła sfera komunikacyjna w tej sprawie, komunikacyjna bierność, a nie sama kwestia aborcji. Większość Polaków nie popiera aborcji. Jednak nie potrafiliśmy odpowiadać na nieprawdziwe zarzuty. Obóz nie był przygotowany komunikacyjnie do tego starcia i większość polityków się wtedy pochowała” – mówił. Podkreślił jednak, że sprawa wokół aborcji oraz tzw. piątka dla zwierząt były istotnymi momentami. „Wtedy traciliśmy poparcie” – zauważył.
wp.pl
