Wszystko zaczęło się na ekspresowej S8, gdy biały volkswagen zaczął wyprzedzać kolumnę aut spowalniając kierowcę jadącego z włączoną kamerą. Jego zdaniem kierowca volkswagena wymusił pierwszeństwo, wspomina on o gwałtownym hamowaniu, którego na nagraniu jednak nie widać...
Szeryfowanie na S8 Wrocław - Warszawa. O co poszło kierowcom?
Niezależnie od tego kto ma rację na tym etapie, "popis" kierowcy volkswagena dopiero się zaczyna.
- specjalnie zwolnił aby wyprzedzanie tira trwało dłużej,
- podczas gdy ja go wyprzedzałem, on przyspieszał.
- zajeżdżał drogę,
- trąbił,
- mrugał światłami,
- uniemożliwiał zmiany pasa ruchu (jechał równolegle do mojego pojazdu i krzyczał coś w swojej kabinie),
- pokazywał obraźliwe gesty.
Wylicza "grzechy" kierowcy volkswagena nagrywający. To, że wcześniej świecił w niego bez potrzeby drogowymi światłami wydaje mu się całkiem oczywiste...
- Czy my zawsze musimy trafić na jakiegoś debila? - komentuje kobieta siedząca jako pasażerka w aucie z włączoną kamerą.