"Europa zastanawia się, jakie szkody może spowodować system, jeśli głowice są nuklearne, czy możliwe jest zestrzelenie tych pocisków i jak szybko dotrą one do stolic Starego Świata” — napisał Miedwiediew na Telegramie.
Tego pocisku nie można zestrzelić
„Odpowiedź: szkody będę przerażające, nie można ich zestrzelić nowoczesnymi środkami, a mówimy o minutach”.
Wcześniej Władimir Putin ogłosił, że jego siły zaatakowały fabrykę w ukraińskim mieście Dniepr nowym pociskiem balistycznym średniego zasięgu.
Możliwości przetestowanego pocisku wzbudziły obawy o potencjalne zagrożenia dla sojuszników Ukrainy, gdyby został wyposażony w głowice nuklearne.
„Żadne schrony nie pomogą” – powiedział w Miedwiediew. „Więc jedyną nadzieją jest to, że Rosja ostrzeże o wystrzeliwaniu z wyprzedzeniem. Dlatego lepiej przestać wspierać wojnę”.
Alarm wśród sojuszników Kijowa
Wystrzelenie tego pocisku już wywołało alarm wśród sojuszników Ukrainy, a NATO zwołało na dziś nadzwyczajne spotkanie, aby omówić eskalację konfliktu i nowe zagrożenia dla krajów europejskich.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że Służba Bezpieczeństwa i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy przekazały fragmenty rosyjskiej rakiety zachodnim agencjom i że kraj będzie współpracować z sojusznikami, aby „wspólnie znaleźć odpowiedź na tę najnowszą rosyjską eskalację”.
Odpowiadając na groźby Miedwiediewa, dodał:
„Świat ma systemy obrony powietrznej zdolne do przeciwdziałania takim zagrożeniom. Wszyscy muszą się na tym skupić. Rosja musi czuć, że za każdy krok, który podejmuje w celu rozszerzenia wojny, poniesie konsekwencje”.