- Samo przekroczenie granicy jest złamaniem prawa, a atak fizyczny nie jest dopuszczalny i spotka się z odpowiedzią z naszej strony - powiedział w sobotę wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w Tomaszowie Mazowieckim.
Szef MON wziął udział w odprawie z dowódcami Wojska Polskiego na temat obecnej sytuacji na wschodniej granicy Polski oraz planów wzmocnienia jej bezpieczeństwa.
Przypomnijmy, że rząd podjął decyzję o wzmocnieniu granicy kilka dni temu. - W środę na granicę dotarli żołnierze z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego" - podał szef MON.
W skład brygady wchodzą "komandosi, czerwone berety, żołnierze z największym doświadczeniem z misji w Afganistanie i Iraku, ale również w Kosowie, gdzie służyli jako siły stabilizacyjne" - przypomniał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na granicy z Białorusią służbę pełni ok. 8 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy.
Przypomnijmy, że 28 maja doszło do ataku migrantów na polskich funkcjonariuszy. Jeden z żołnierzy został ciężko ranny po ugodzeniu nożem. Atakujący polską granicę używają "dzid" z nożami na końcu.
Polacy są "za"
Politolog Marcin Palade opublikował w piątek wyniki najnowszego sondażu Estymatora, z którego wynika, że badani Polacy są za tym, by nasze służby na wschodniej granicy mogły używać broni wobec nielegalnie przekraczających granicę i stosujących przemoc wobec funkcjonariuszy państwa polskiego.
"Tak" na zadane pytanie odpowiedziało aż 69 proc. badanych. "Nie" - 21 proc., a 10 proc. odpowiedziało "nie wiem".
Źródło: Estymator, Marcin Palade na X, MON na X