Doda i Maria Sadowska nie wpuszczone do montażowni
Na początku października kobiety wybrały się do montażowni w celu skrócenia filmu "Dziewczyny z Dubaju", którego premierę zapowiadano na jesień tego roku. Okazało się jednak, że ani Doda, ani Maria Sadowska nie zostały wpuszczone do montażowni.
Byłyśmy dzisiaj umówione na ostateczny montaż filmu, który jest za długi. Dzisiaj po raz kolejny zamknięto przed nami drzwi - mówiła Doda na swoim Instastories.
Z relacji Dody wynika, że Emil Stępień napisał oficjalne maile zakazujące kobietom pracy przy filmie.
- Nikt nie rozumie, dlaczego się tak zachowuje - dodawała Dorota Rabczewska.
Oficjalnie Doda jest producentem kreatywnym, a Maria Sadowska reżyserką filmu "Dziewczyny z Dubaju". Obie kobiety zapowiedziały, że nie wezmą odpowiedzialności za materiał filmowy, jeżeli ukaże się w obecnie przygotowanej wersji. Wszystko przez to, że uniemożliwiono im dokończenie pracy nad filmem.
-Czujemy się wykorzystane, kopnięte w tyłek i tak naprawdę Emil jest jedynym królem i władcą tego filmu - komentowała Doda.
W obecnej sytuacji nie wiadomo czy film "Dziewczyny z Dubaju" w ogóle się ukaże, a jeżeli tak, to w jakiej formie.
