Zakład Jack-Pol istnieje w Oławie już od kilkunastu lat i zajmuje się produkcją papieru toaletowego, papierowych ręczników i czyściw przemysłowych. Spółka już wcześniej miała problemy w związku z zanieczyszczeniem Odry i wyciekiem białej substancji do rzeki. W lutym prezes spółki, Jacek Woźniak, odniósł się do tych oskarżeń podczas Sesji Rady Miejskiej w Oławie i tłumaczył, że jest to zrzut wody technologicznej zabarwiony węglanem wapnia, nieszkodliwym dla środowiska.
Natomiast lokalny portal tuOlawa.pl podaje, że 3 sierpnia doszło do kolejnego wycieku, a do firmy Jack-Pol zostały wezwane służby. Widać wtedy było czarną substancję z terenu budowanej oczyszczalni ścieków firmy Jack-Pol, wpływającą do kanału żaglowego Odry. Prezes Jack-Pol tłumaczył wtedy, że jest to woda z wykopu na której zrzut wyraziły zgodę Wody Polskie, a papier jest produkowany zgodnie z przepisami. Przez straż chemiczną Państwowej Straży Pożarnej miały zostać pobrane próbki do badania. Teraz firma boryka się z kolejnymi oskarżeniami.
Zarząd spółki zaprzecza, że Jack-Pol ma cokolwiek wspólnego z katastrofą ekologiczną Odry
"W imieniu Zarządu i Pracowników Spółki Jack–Pol, zwracamy się z apelem, aby zaprzestać wysuwania pod adresem Spółki Jack–Pol nieprawdziwych informacji oraz formułowania oskarżeń w związku z zaistniałą sytuacją śniętych ryb w rzece Odrze. Zauważamy, że pierwsze informacje o śniętych rybach w Odrze dotyczą jazu w miejscowości Lipki - na granicy województw dolnośląskiego i opolskiego. Co więcej, istnieją również dane wskazujące na wystąpienie skażenia znacznie powyżej tego miejsca, w okolicach Gliwic. Zatem lokalizacja skażenia występuje znacznie powyżej posadowienia zakładu Spółki Jack–Pol, a prąd Odry powoduje przemieszczanie się zarówno skażenia, jak i śniętych ryb w dół rzeki Odry, w tym w rejon Oławy" – oświadcza prezes Jack-Pol, Jacek Woźniak.
Dodaje, że w procesie produkcji przestrzegane są zasady ekologii, a sortowana makulatura jest przetwarzana na wyroby higieniczne. Ponadto wszystkie materiały i surowce przeznaczone do produkcji posiadają certyfikaty ekologiczne.
"W procesie produkcji nie są stosowane środki do wybielania surowca ani rtęć i jej pochodne, ani mezytylen ani inne trucizny. Wbrew informacjom, pojawiającym się w różnych mediach, Spółka Jack–Pol nie jest firmą produkującą celulozę" – mówi Gazecie Wrocławskiej prezes Jack-Pol.
Firma poinformowała, że jeśli oskarżenia będą się powtarzać, podejmie kroki prawne.
"Apelujemy do wszystkich o zaprzestanie formułowania nieprawdziwych wypowiedzi, skutkujących wprowadzaniem w błąd opinii publicznej, co do związku Spółki Jack–Pol z katastrofą ekologiczną w rzece Odra. W przeciwnym razie Spółka Jack–Pol podejmie kroki ochrony prawnej celem pociągnięcia do odpowiedzialności osób oraz podmiotów odpowiedzialnych za tworzenie i powielanie kłamstw godzących w dobro i reputację Spółki Jack–Pol" – podsumowuje Jacek Woźniak.
