- Na postawie moich rozmów z rodzicami wiem jak wyglądały praktyki w ZOMO. Bogdan Wenta był członkiem tej formacji, na co są dokumenty. A każdy członek przed ślubowaniem odbywał trening z użyciem pałki. W żadnym z napisanych przeze mnie zdań nie skłamałem - tłumaczył w sądzie Dominik Tarczyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Poseł został w trybie wyborczym pozwany przez europosła Bogdana Wentę, który jest kandydatem na prezydenta Kielc. Uważa, że Dominiki Tarczyński powinien go przeprosić za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji dotyczących "pałowania".
Bogdana Wentę, który startuje na fotel prezydenta Kielc z komitetu Projekt Świętokrzyskie Bogdana Wenty oburzył wpis posła Prawa i Sprawiedliwości na portalu społecznościowym. Tarczyński pisze w nim dokładnie tak: "Bogdan Wenta europoseł PO rzucił polskim paszportem i przyjął niemieckie obywatelstwo aby służyć Niemcom za marki i euro,okazuje się być także byłym członkiem ZOMO! Teraz kandyduje na prezydenta Kielc. Oto wysportowany Niemiec który trenował pałowanie na głowach Polaków" (pisownia oryginalna).
Te słowa posła to efekt publikacji artykułów w mediach publicznych, w których przeczytać można, że Bogdan Wenta w latach 80-tych należał do ZOMO (Zorganizowane Odwody Milicji Obywatelskiej) oraz że później zrzekł się polskiego obywatelstwa na rzecz niemieckiego. Dodajmy, że Bogdan Wenta do 1989 roku był zawodnikiem milicyjnego klubu piłki ręcznej Wybrzeża Gdańsk, jednak w tamtych czasach bardzo wielu sportowców otrzymywało etaty w klubach, które należały do ówczesnych instytucji rządowych. Bogdan Wenta domaga się od posła Tarczyńskiego przeprosin i sprostowania w mediach publicznych, usunięcia kontrowersyjnego wpisu i 80 tysięcy złotych odszkodowania od posła, które ma zostać przeznaczone na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W sali rozpraw w piątek osobiście stawił się uczestnik postępowania - Dominik Tarczyński. Nie było za to wnioskodawcy - Bogdana Wenty, który wypełnia swoje obowiązki europarlamentarzysty. Obie strony poparły swoje wnioski, nie chciały pójść na ugodę.
Poseł Tarczyński nie chciał przepraszać Bogdana Wenty, gdyż w ocenie posła wszystko, co powiedział, było prawdą. - Nie mam podstaw, aby przepraszać Bogdana Wentę za to, że zgodził się wstąpić do ZOMO, bo nie był zmuszony. W jednostkach tych obowiązywała pisemna zgoda na wcielenie. Z tego co wiem od momentu złożenia przysięgo każdy "zomowiec" był zobowiązany do przejścia szkolenia w tym zakresie. Mówię o tym we fragmencie "to wysportowany Niemiec, który trenował pałowanie na głowach Polaków".
Tarczyński tłumaczył: - Głównym zadaniem oddziałów ZOMO na wybrzeżu była pacyfikacja jednostek niepodległościowych. Mam wiedzę, że ze świadectw ustnych innych "zomowców", że byli zobowiązania w okresie unitarnym, czyli do momentu złożenia przysięgi do przejścia szkolenia i treningu z użyciem pałki i tarczy.
- Skąd Pan wie że Bogdan Wenta "trenował pałowanie na głowach Polaków"? - pytała sędzia Barbara Dylewska, przewodnicząca składu orzekającego.
- Według mojej wiedzy był to obowiązek członków tej formacji. Wiem to z rozmów z byłymi zomowcami - wyjaśniał poseł Tarczyński.
- Czy wie Pan że Bogdan Wenta trenował pałowanie? - ponownie pytała sędzia.
- Wiem, że takie były praktyki i zobowiązania. Nie było wyjątków - odpowiadał Dominik Tarczyński.
- Czy wykonał Pan obowiązek jako poseł, aby zweryfikować prawdziwość przytaczanych i rozpowszechnianych słów?
- Rozmawiałem z rodzicami, którzy przeżyli komunę i pytałem jak to wyglądało. Opowiedzieli o tym. Mówili o praktyce i zobowiązaniach.
- Czy mówili o Bogdanie Wenta? - chciał wiedzieć sąd.
- Nie. Mówili o formacji ZOMO, której członkiem był Bogdan Wenta - odrzekł poseł Tarczyński.
W głosach końcowych w ocenie pełnomocnika Bogdana Wenty uczestnik postępowania sądowego - Dominik Tarczyński powinien przeprosić Wentę za godzenie w jego dobry wizerunek. Z kolei Dominik Tarczyński utrzymuje, że wszystko co napisał w mediach społecznościowych - jest prawdą. Sąd ogłosi postanowienie o godzinie 13.45.
Sąd nakazał Dominikowi Tarczyńskiemu zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat Bogdana Wenty, jak również przeprosić go na Facebooku. Ponadto Dominik Tarczyński ma wpłacić kwotę 20 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Dominik Tarczyński zapowiada, że złoży zażalenie na postanowienie sądu.
- Nie podzielam argumentacji, która jest w uzasadnieniu. Najważniejsze dla mnie jest, że Polska usłyszała o tym, że Bogdan Wenta zrzekł się polskiego obywatelstwa, przyjął niemieckie, a kiedy je odzyskał już nie zrzekł się niemieckiego.
Zadowolona z wyniku Sądu Okręgowego w Kielcach jest Danuta Papaj:
- Demokracja jeszcze w dalszym ciągu funkcjonuje i sądy są niezawisłe - z tego się możemy cieszyć. Nie zgadzamy się z mową nienawiści i to sąd potwierdza. Nie powinno być tego typu przekazu w kampanii wyborczej.
POLECAMY RÓWNIEŻ: