Donald Trump obiecuje "ostrą i rychłą" odpowiedź na atak chemiczny na cywilów w Syrii

Aleksandra Gersz AIP
AP/EAST NEWS
USA ostro odpowie na atak chemiczny w Dumie w Syrii – ogłosił prezydent Donald Trump. Ostateczna liczba ofiar oraz sprawca tej tragedii, w której zginęły dziesiątki cywilów, nie są jeszcze znane. Kraje zachodnie oskarżają jednak syryjski reżim oraz Rosję i szykują odpowiedź. W odwecie za użycie broni chemicznej w Chan Szajchun rok temu amerykańskie lotnisko zbombardowało syryjską bazę.

Mamy wiele opcji militarnych dotyczących Syrii. Wkrótce wybiorę jedną z nich – powiedział mediom Donald Trump tuż po tym, jak w nocy z poniedziałku na wtorek rozmawiał telefonicznie z francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem. To już ich druga rozmowa po ataku chemicznym w Dumie we Wschodniej Gucie w Syrii, o którym organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) poinformowała w niedzielę.

Jak potwierdził we wtorek Pałac Elizejski, także Francja jest gotowa na odpowiedź w sprawie ataku na szpital, w którym zginęło od 42 do ponad 60 osób, w tym wiele dzieci. Ostateczna liczba ofiar i rannych wciąż nie jest znana, ratownicy mieli bowiem trudności z dostępem do piwnic, gdzie mogło schować się wiele rodzin. – Jeśli czerwona linia została przekroczona będzie na to odpowiedź – powiedział cytowany przez agencję AFP rzecznik francuskiego rządu Benjamin Griveaux . Dodał on również, że wywiady USA i Francji „praktycznie potwierdziły, że [w Dumie] doszło do użycia broni chemicznej”.

CZYTAJ TAKŻE: W ataku chemicznym w Syrii zginęło 70 osób. Medycy alarmują, że użyto gaz bojowy Sarin. Syria i Rosja oskarżają o fabrykowanie informacji

Według agencji Reuters, do militarnej odpowiedzi Amerykanów, która wymierzona będzie w syryjski reżim Baszara al-Assada, najprawdopodobniej dołączą właśnie Francuzi, ale także Brytyjczycy. Premier Theresa May nazwała wcześniej atak barbarzyńskim i zaapelowała do Zachodu o pociągnięcie sojuszników władz w Damaszku do odpowiedzialności.

– Stany Zjednoczone odpowiedzą na atak chemiczny niezależnie od tego, czy Rada Bezpieczeństwa zdecyduje się działać, czy też nie – mówiła jeszcze wcześniej, w poniedziałek, ambasadorka USA przy ONZ Nikki Haley na specjalnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Członkowie Rady Bezpieczeństwa, którzy twierdzą, że doszło do użycia broni chemicznej i najprawdopodobniej odpowiada za niego reżim al-Assada (jak podkreślił bowiem wysłannik ONZ w Syrii Staffan de Mistura, gremium na razie nie ustaliło ostatecznie sprawcy),napotykają jednak opór Rosji, sojusznika Syrii. Jak powiedziała Haley, z racji popierania „potwora” Baszara al-Assada, Rosja również ma na rękach „krew syryjskich dzieci”. Jednak rosyjski ambasador przy ONZ Wasilij Nebenzia stwierdził, że atak chemiczny w Dumie wcale nie miał miejsca. W wystąpieniu, które BBC nazwało „gniewnym”, mówił, że rebelianci w Syrii ukartowali całe zdarzenie, tak aby czerpać z tego korzyści, a pomogło im w tym USA, które dąży do tego, aby „ugodzić Rosję całym arsenałem metod”.

Już wcześniej Kreml ogłosił, że jego eksperci „nie znaleźli w Dumie żadnych dowodów na to, że doszło do ataku chemicznego”. Na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, Wasilij Nebenzia zaproponował też, aby członkowie Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej jak najszybciej, nawet we wtorek, przyjechali do Dumy. Zapewnił również, że eskortować będą ich syryjscy żołnierze.

Ambasador Rosji przy ONZ ostrzegł także USA, że jeśli odpowie na atak, „poniesie surowe konsekwencje”. Powiedział również, że obecna retoryka Waszyngtonu stosowana wobec Moskwy byłaby „niedopuszczalna nawet w okresie zimnej wojny”. Oba kraje są ostatnio w bardzo napiętych stosunkach, m.in. z powodu próby otrucia agenta Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii.

Jak podkreśla Reuters, niewykluczony jest nalot USA na jedną z syryjskich baz. Tak było w kwietniu 2017 r., kiedy amerykańskie wojsko zbombardowało syryjską bazę wojskową Shayrat, co było reakcją na atak chemiczny w kontrolowanym przez rebeliantów mieście Chan Szajchun.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
krakau23
Niecaly tydzien temu na manifestacji w Palestynie Izrael uzyl wojska i ostrej broni w stosunku do manifestantow. 250 do 300 rannych i kilka ofiar smiertelnych. Kilka dni puzniej zbombardowali Syrie, gdzie zginelo kilku iranskich zolnierzy. I co na to miedzynarodowa spolecznosc, Gdzie jest miedzynarodowe prawo ? Wszyscy maja w doopie. Natomiast w Syrii nie ma zadnych dowodow na uzycie bron chemiczna, szukaja ciagle poszkodowanych i nie moga znalesc, a juz wszyscy szykuja sie na atak.
f
felek kartofelek
jezus to anal fabeta i nie wiadomo czy istniał
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Donald Trump obiecuje "ostrą i rychłą" odpowiedź na atak chemiczny na cywilów w Syrii
E
Ewiak Ryszard
Ron Paul, amerykański lekarz i polityk, członek Izby Reprezentantów z ramienia Partii Republikańskiej z Teksasu, stwierdził: "Assad nie miał powodu, by uruchamiać atak chemiczny, w przeciwieństwie do tych, którzy chcą zaangażowania USA". Jak widać, są wśród polityków amerykańskich ludzie, którzy potrafią wyciągać logiczne wnioski. Niestety, nie dotyczy to wszystkich, dlatego nie zawsze będziemy spać spokojnie.

Księga Objawienia ostrzega: "I wyszedł inny koń barwy ognia, a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi pokój, by się wzajemnie ludzie zabijali - i dano mu wielki miecz'" (6:4). Co on oznacza? Jezus, mówiąc o tej wojnie, podał istotne szczegóły: "Budzące postrach zarówno jak i niezwykłe zjawiska z nieba potężne będą" (Łukasza 21:11). Ten "wielki miecz" to potężna, budząca postrach i związana z niezwykłymi zjawiskami broń rażąca z nieba (z powietrza). W wielu starożytnych manuskryptach tekst ten kończy się słowami: "i mrozy". My to dzisiaj nazywamy zimą nuklearną. W Ewangelii według Marka 13:8, zaraz po słowach: "będą niedobory żywności" są także słowa Jezusa: "i nieporządki" (w znaczeniu zamieszania i chaosu). Jezus zapowiedział także znaczne wstrząsy (spowodowane użyciem tej broni), niedobory żywości i epidemie wzdłuż i wszerz regionów. Poważną konsekwencją użycia tego "wielkiego miecza" będą również zmiany klimatyczne, katastrofalna susza i globalny głód (Objawienie 6:5,6). Mamy tu pełny obraz skutków globalnej wojny jądrowej.

Niektórzy dopasowują te słowa do nauki o roku 1914 i rozciągają te wszystkie szczegóły do ponad stuletniego okresu. Jezus ostrzegał nimi, mówiąc: "Strzeżcie się, abyście nie zostali zwiedzeni. Liczni bowiem przyjdą w imieniu moim [będą twierdzić, że działają z upoważnienia Jezusa], mówiąc: 'Ja jestem [to oznacza, że będą podawać się za kogoś kim nie są, m.in. za pomazańców (Mt 24:5)]'. I: 'Czas jest blisko'. Nie podążajcie za nimi" (Łukasza 21:8).

Ci zwodziciele pojawili się już w XIX wieku i od samego początku błędnie interpretują znak Jezusa. To wszystko o czym mówił Jezus (w Łk 21:10,11 i Mt 24:7) nie miało trwać ponad sto lat! To wszystko miało towarzyszyć tylko tej wojnie i miało być tylko "początkiem bólów porodowych" (Mt 24:8).

Należy też zwrócić uwagę na to, że poprzednie wielkie wojny XIX i XX wieku rozpoczynały się konfliktami między państwami. Żadna z nich nie wskazywała na bliski koniec. Jezus ostrzegał: "Będziecie słyszeć o wojnach, a także wieści wojenne; baczcie, żebyście się nie przerazili. Bo to musi nastąpić, ale to jeszcze nie koniec" (Mateusza 24:6, NW). Wojna, która miała być znakiem rozpocznie się od konfliktu etnicznego: "Powstanie bowiem naród przeciw narodowi", podobnie jak w 2008 w Gruzji (Mateusza 24:7). Syria nie pasuje do tego scenariusza, dlatego możemy jeszcze spać spokojnie.
Wróć na i.pl Portal i.pl