Jak to jest mieć pacjentów - sprawców przestępstw seksualnych wobec dziecka? Nie miał pan w pracy z nimi momentów, w których trudno było zapanować nad własnymi emocjami?
Nie ukrywam, że jest to spore wyzwanie, tym bardziej że sam jestem ojcem. Ale żeby pracować z osobami cierpiącymi na zaburzenia preferencji seksualnych - czy ich nazwiemy chorymi, czy zaburzonymi, czy jeszcze jakkolwiek inaczej - trzeba mieć w sobie przede wszystkim jakąś zdolność do wczucia się w ich cierpienie. Dokładnie to samo dotyczy pracy z osobami z zaburzeniem preferencji seksualnych pod postacią pedofilii. W ramach naszego systemu przekonań jednoznacznie uważamy, że pedofilia jest czymś złym - bo zdecydowanie tak jest. Na ogół nie potrzebujemy ani nie potrafimy poza tę konstatację wychodzić, by próbować zobaczyć w pedofilu człowieka i jego cierpienie. Tymczasem osoby z zaburzonymi preferencjami seksualnymi często cierpią. I dopiero wtedy, kiedy to cierpienie zobaczymy i po drugiej stronie dostrzeżemy człowieka, pojawia się szansa, żeby takiej osobie pomóc. Zdarzyło mi się kilkakrotnie, że do mojego gabinetu przychodziły osoby z zaburzoną preferencją, które nigdy jej nie realizowały i nie miały zamiaru jej realizować. Ale było to dla nich powodem ogromnego cierpienia. Te osoby przychodziły do mnie szukać sposobów na kontrolowanie impulsów - wiedząc, że mają określone preferencje i że te preferencje się nie zmieniają. Tak, to byli pedofile. Ale tacy, którzy jeszcze nigdy nikogo nie skrzywdzili, a do tego nie chcą tego zrobić w przyszłości. Zaznaczmy tu od razu, że w praktyce klinicznej rzadko trafiają do nas sprawcy przestępstw seksualnych wobec dzieci, którym możemy postawić jasne i klarowne rozpoznanie: zaburzenie preferencji seksualnych pod postacią pedofilii.
dr Daniel Cysarz: Najczęściej to nie pedofile molestują seksualnie dzieci
- Zdecydowana większość sprawców przestępstw seksualnych wobec dzieci to ludzie preferujący dorosłych partnerów - mówi dr Daniel Cysarz, seksuolog z doświadczeniem w terapii przestępców seksualnych.