Francuscy prokuratorzy prowadzą dochodzenie w sprawie zbiorowego gwałtu dokonanego na młodej Australijce. Ofiarą padła 25-latka, która po gwałcie szukała w środku nocy pomocy w jednej z restauracji. Pomocy udzielili jej między innymi strażacy.
Rozerwana sukienka i bielizna w ręku
Gdy ją znaleziono w pobliżu Moulin Rouge, miała rozerwaną sukienkę, a bieliznę trzymała w ręku.. Kobieta była w szoku, nie mówiła po francusku. Policjantów wezwał właściciel restauracji. Szybko została zabrana do szpitala.
Ulica, przy której kobieta została napadnięta i zgwałcona, jest słynna z placówek artystycznych i dzielnicy czerwonych latarni. Nieoficjalnie mówi się, że kamery uliczne uchwyciły w jej pobliżu kilku młodych mężczyzn o afrykańskim wyglądzie.
Australijski Departament Spraw Zagranicznych i Handlu podał, że ambasada Australii w Paryżu stara się zapewnić poszkodowanej pomoc konsularną. „To bardzo traumatyczne doświadczenie i udzielimy jej potrzebnej pomocy” – napisano w oświadczeniu. Nie podano innych informacji mających na celu ochronę prywatności ofiary.
Chciała wracać od razu do kraju
Z doniesień australijskich mediów wynika, że ofiara planowała natychmiastowy powrót do Australii, ale później zdecydowała się pozostać we Francji.
Władze bezpieczeństwa Paryża pozostają w stanie najwyższej gotowości z uwagi na rozpoczynające się w piątek igrzyska olimpijskie. W mieście jest już 35 000 policjantów, kolejne 10 tysięcy pojawi się w piątek.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
