Eksplozja amunicji na poligonie w Czechach. Są poszkodowani. Czy to robota rosyjskiego wywiadu?

Adam Kielar
Wideo
od 12 lat
Do szokującego zdarzenia doszło na jednym z poligonów wojskowych, znajdujących się w Republice Czeskiej. Miała tam miejsce eksplozja amunicji. Zginął jeden żołnierz zawodowy. Osiem osób, w tym pracownik cywilny i siedmiu żołnierzy, zostało rannych.

Spis treści

Eksplozja amunicji na poligonie w Czechach

Komunikat w tej sprawie wydała czeska armia.

„Mamy do czynienia z poważnym wypadkiem na poligonie Libava, gdzie nieustalona amunicja eksplodowała. Niestety, na miejscu są poszkodowani. Staramy się zapewnić pomoc najszybciej, jak to możliwe, interweniuje śmigłowiec ratunkowy. Sprawę bada żandarmeria wojskowa” – czytamy na profilu wojska na platformie X.

Jeden żołnierz zawodowy zginął w poniedziałek wskutek amunicji na poligonie wojskowym Libava na wschodzie Czech - poinformowało czeskie wojsko. Osiem osób, w tym pracownik cywilny i siedmiu żołnierzy, zostało rannych. Zdarzenie jest badane przez Żandarmerię Wojskową.

Do wybuchu doszło podczas ćwiczeń saperów. Rodziny rannych i zmarłego żołnierza zostały powiadomione.

Według władz miasta Libava, położonego niedaleko poligonu, nie powstało bezpośrednie zagrożenie dla mieszkańców.

Minister obrony Jana Czernochova przekazała kondolencje rodzinie zmarłego żołnierza i poinformowała, że jest w drodze do Libavy.

To nie pierwszy wybuch amunicji w Czechach

Poligon Libava znajduje się na wschód od miasta Ołomuniec.

To nie jest pierwszy wybuch amunicji w Czechach. Jeden z takich przypadków był dziełem agentów rosyjskiego GRU.

Media przypomniały, że w lipcu 2021 r. dwóch żołnierzy odniosło obrażenia podczas likwidowania poligonu Brdy w środkowych Czechach. Jeden pocisk eksplodował też w transporcie i zginął jeden żołnierz.

Do tragicznego w skutkach wybuchu amunicji w Czechach doszło ponadto w 2014 roku w magazynach wojskowych we Vrbieticach na wschodzie kraju. Zginęło wówczas dwóch czeskich obywateli, a według służb za akcją stał rosyjski wywiad wojskowy GRU.

Możliwy rosyjski ślad media i politycy widzą też w próbie podpalenia zajezdni autobusowej w Pradze. Na miejscu ujęto obywatela jednego z państw Ameryki Łacińskiej. Według premiera Petra Fiali udaremniona przez służby próba podpalenia została najprawdopodobniej zorganizowana i sfinansowana przez Rosję.

Więcej informacji wkrótce

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bessarabia
18 czerwca, 6:30, Bolek:

Wszędzie gdzie pojawią się ruski najeźdźca tam zostaje bieda smród i zniszczenia.

Wam polaki taką biedę zostawił, że 32 lata, jak ruskich nie ma, a wy nadal wyprzedaje cię tą "biedę z nędzą" za grube dolary

N
Naval
18 czerwca, 6:30, Bolek:

Wszędzie gdzie pojawią się ruski najeźdźca tam zostaje bieda smród i zniszczenia.

A po Amerykanach pewnie dobrobyt. Wojna się skończy gdy się pomoc skończy. W nieskończoność żadne Państwo nie będzie pomagać a straszenie Putinem przestanie działać. Kaczor też straszył Tuskiem aż przegrał większość w wyborach do Sejmu i Senatu.

B
Bolek
Wszędzie gdzie pojawią się ruski najeźdźca tam zostaje bieda smród i zniszczenia.
O
Olaboga co się dzieje
Podobno gałeczka Moniki Lewiński to też sprawka ruskich...
m
marek
"Do wybuchu doszło podczas ćwiczeń saperów." Na szczęście dzielni wojacy, Szwejka rodacy, wiedzą, że w tym sezonie nosi się "rosyjski ślad".
g
givi
Był ślad rosyjski na poligonie-odchody orła dwugłowego.

Czy też odcisk kalosza marki Alosza.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl