Pędzący z ogromną prędkością samochód wjechał w tłum ludzi czekających na rozpoczęcie parady w belgijskim miasteczku Strepy-Bracquegnies. Jest wiele ofiar.
Tragedia w belgijskim miasteczku. Samochód osobowy wjechał w niedzielę rano w grupę widzów, czekających na paradę. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 6 osób, 37 osób zostało rannych, a 10 jest w stanie ciężkim.
Do dramatu doszło w Strepy-Bracquegnies, we francuskojęzycznej Walonii, około 50 km na południe od Brukseli. Wstępne ustalenia policji odrzucają wersję, iż mógł to być zamach terrorystyczny.
Samochód jechał z ogromną prędkością i wpadł w tłum ludzi. Mamy kilkudziesięciu rannych i niestety cztery osoby zabite – mówił radiu RTBF burmistrz Jacques Gobert.
Według doniesień medialnych policja ścigała samochód, który zmasakrował ludzi.
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice