Dramat rozegrał się w piątek kilkanaście minut przed godziną 5. Na posesję w Strawczynku podjechał busik marki Volkswagen.
- Trzeźwy 29-letni obywatel Ukrainy przyjechał, by zabrać do pracy swe krajanki. Zaparkował na pochyłym terenie i wysiadł z samochodu - opowiadał sierżant sztabowy Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Po tym jak do auta wsiadły trzy kobiety, bus zaczął toczyć się do przodu. Pasażerki w obawie, iż samochód może uderzyć w budynek, zdecydowały się z niego wyskoczyć bocznymi, przesuwnymi drzwiami.
- Dwóm kobietom się tu udało. Kiedy wysiadała 56-latka, drzwi busa gwałtownie się zatrzasnęły, uderzając kobietę w głowę - przekazywał Karol Macek.
Na miejsce wezwani zostali policjanci i pogotowie, jednak mimo prób reanimacji życia 56-latki nie udało się uratować. Wczesnym rankiem na miejscu nieszczęścia pracowali policyjni technicy i prokurator.
- Ustalamy jak to się stało, że samochód ruszył. Szukamy odpowiedzi na pytania, czy wóz był sprawny, czy kierowca wysiadając właściwie go zabezpieczył, czy też może na przykład nagle doszło do jakiejś usterki - wylicza Karol Macek.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ DNI WOLNE 2019
Źródło:vivi24