"Wybuch był taki, aż zatrzęsły się szyby"
Osobowy samochód niespodziewanie stanął w płomieniach, a ogień rozprzestrzeniał się w zatrważającym tempie. Jak przekazali nam świadkowie tej tragedii, pożar poprzedził ogromny wybuch i przerażający huk.
- Uderzenie było tak silne, aż zatrzęsły się szyby- usłyszeliśmy.
Dowiedzieliśmy się też, że mieszkańcy próbowali ratować kierowcę pojazdu sami. Niestety, ogień rozwijał się w takim tempie, że świadkowie nie byli w stanie pomóc osobie uwięzionej w aucie - byli bezsilni, nie mogli nic zrobić. Kierowca zginął w potwornych męczarniach...
- To był straszny widok - dodaje zielonogórzanka.
Na razie personalia ofiary nie są znane
Na miejsce zdarzenia zadysponowano trzy zastępy strażaków. Chociaż służby pojawiły się na ulicy Partyzantów szybko, to na ratunek kierowcy było za późno.
- Strażacy zastali rozwinięty pożar samochodu osobowego. W pojeździe znajdowała się jedna osoba, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy była to kobieta, czy mężczyzna - mówi starszy kapitan Arkadiusz Kaniak, rzecznik prasowy lubuskich strażaków.
W samochodzie przewożono kanistry
Strażacy biorący udział w akcji zastali wewnątrz osobowego auta kanistry z benzyną. Jak podkreśla st. kpt. Kaniak, pojazd, który stanął w płomieniach, był pojazdem spalinowym.

Na miejscu pracują służby. Droga jest zablokowana
Do pożaru doszło stosunkowo niedawno. Na miejscu zdarzenia - w okolicy komendy policji - nadal są strażacy, a także policjanci i prokurator. Na ten moment przyczyny tej tragedii nie są znane - to, jak doszło do wypadku, ustalą śledczy.
Ulica Partyzantów w Zielonej Górze jest zablokowana, a utrudnienia potrwać mogą nawet do godziny 19.00.
O godzinie 17.00 strażacy przystąpili do ewakuacji ciała kierowcy z samochodu. Następnie służby zajmą się usunięciem wraku z jezdni.

Prokuratura ma już wstępne ustalenia. Autem podróżował 39-latek spod Zielonej Góry
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło najprawdopodobniej do zapłonu kanistrów, w których było przewożone paliwo. Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze będzie nadzorowała śledztwo dotyczące tego zdarzenia – poinformowała PAP rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej prok. Ewa Antonowicz.
Przeprowadzone zostały już oględziny miejsca zdarzenia. Na jutro zaplanowana została sekcja zwłok i oględziny pojazdu z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa.
Policja ustaliła, że kierowcą był 39-latek z Niwisk.
Policja poszukuje świadków tragedii
- Szukamy bezpośrednich świadków, w szczególności dwóch mężczyzn, którzy pierwsi ruszyli na ratunek mężczyźnie w płonącym samochodzie – powiedziała rzeczniczka zielonogórskiej policji podinsp. Małgorzata Stanisławska.

Do tragedii doszło na ulicy Partyzantów w Zielonej Górze, w okolicy Komendy Miejskiej Policji.