Znamy już pierwsze rozstrzygnięcia w ramach tegorocznego Drużynowego Pucharu Świata. We wtorkowym półfinale bezpośredni awans do sobotniego finału wywalczyli Brytyjczycy, którzy okazali się wyraźnie lepsi od Szwedów. Znacznie ciekawszy przebieg miała rywalizacja w drugim półfinale, w którym Dania okazała się o zaledwie jeden punkt lepsza od Australii.
W piątkowym barażu wezmą udział zespoły, które w obu półfinałach zajęły drugie i trzecie miejsca. Są to Szwecja, Czechy, Australia i Francja. Faworyta zawodów należy upatrywać w drużynie z Antypodów. Menadżer Mark Lemon dysponuje pięcioma silnymi zawodnikami (Max Fricke, Jack Holder, Jason Doyle, Jaimon Lidsey, Chris Holder).
– W Drużynowym Pucharze Świata wciąż czekają nas najważniejsze rozstrzygnięcia. Wchodzimy do barażu, którego każda mocna drużyna chciała uniknąć. Otrzymaliśmy jednak kolejną szansę na rozpędzenie się i poprawienie swojej sytuacji – stwierdził Mark Lemon.
Mniejszym potencjałem niż Australijczycy dysponują Szwedzi. Zdecydowanym liderem reprezentacji Trzech Koron jest Fredrik Lindgren, któremu (z lepszym bądź gorszym skutkiem) kroku próbują dotrzymać Jacob Thorssell, Antonio Lindbäck, Oliver Berntzon i Kim Nilsson.
Analizując składy Czechów oraz Francuzów, wydaje się, że jazda w barażu jest szczytem ich możliwości. Siła czeskiego zespołu jest oparta na dwóch zawodnikach – Janie Kvěchu i Václavie Milíku. W przypadku Francuzów jest podobnie. Mocne ogniwa „Trójkolorowych” to David Bellego i Dimitri Berge.
Wejściówki na baraż i finał do kupienia na bilety.wts.pl.
DRUŻYNOWY PUCHAR ŚWIATA
BARAŻ: piątek, godz. 19:00, Eurosport Extra.
Uczestnicy: Szwecja, Czechy, Australia, Francja.
FINAŁ: sobota, godz. 20:00, TTV.
Uczestnicy: Polska, Wielka Brytania, Dania, zwycięzca piątkowego barażu.
